Liczba nowych miejsc pracy w styczniu wzrosła o 157 tys. co było mniej więcej zgodne z oczekiwaniami rynku (165 tys.), natomiast stopa bezrobocia na poziomie 7,9% okazała się nieco wyższa niż consensus rynkowy oraz dane z grudnia (7,8%). W kontekście czwartkowego posiedzenia FOMC, które podkreśliło dotychczasowe nastawienie Fed-u oparte o Regułę Evansa (2,5% inflacji CPI i/lub 6,5% stopy bezrobocia jako warunki brzegowe dla ewentualnego „przemyślenia” dalszej kontynuacji ekspansji ilościowej), gorszy odczyt stopy bezrobocia oddala dyskusję na temat wcześniejszego wycofania się Fed-u z ekspansji ilościowych w perspektywie 2013 roku co jest czynnikiem potencjalnie wspierającym kurs eurodolara w perspektywie najbliższych dni i być może nawet i tygodni. Po tych publikacjach kurs EUR/USD osiągnął w piątek poziom 1,3711 (maksimum piątku).

Poziom ten został jednak skorygowany w poniedziałek rano (zejście kursu EUR/USD w okolice 1,36) co najprawdopodobniej było związane wyłącznie z czynnikami czysto technicznymi, a nie fundamentalnymi gdyż nie było żadnych ważniejszych danych makro, którym można by ten ruch przypisać. Zważywszy na fakt, że ważny poziom oporu na rynku EUR/USD na poziomie 1,3487 był w zeszłym tygodniu pokonany bez większych problemów jest wysoce prawdopodobne, że techniczna korekta na rynku EUR/USD może w najbliższych dniach dotrzeć co najmniej do tego właśnie poziomu. Górnym oporem dla kursu EUR/USD jest poziom 1,3829 co tym samym wskazuje, że perspektywy dalszej kontynuacji wzrostów kursu EUR/USD są mocno ograniczone, przez co przebicie tego poziomu będzie wymagało porcji dobrych informacji ze strefy euro. Wtorkowe dane o sprzedaży detalicznej ze strefy euro za grudzień raczej takim impulsem nie będą, natomiast może nim być czwartkowa decyzja EBC o stopach procentowych. Ewentualny brak obniżki stóp procentowych przez EBC oraz optymistyczny wydźwięk konferencji M. Draghiego po tej decyzji mogą być czynnikami, które ponownie wzmocnią kurs EUR/USD umożliwiając atak na poziom 1,3829.

W przypadku kursu EUR/PLN piątek przyniósł umocnienie złotego co w typowych okolicznościach rynkowych nie powinno być zaskoczeniem biorąc pod uwagę historycznie ujemną korelację między kursem EUR/USD a kursem EUR/PLN (wzrosty EUR/USD powodują zwykle spadki kursu EUR/PLN). Natomiast w kontekście zachowań kursu EUR/PLN w ostatnich tygodniach kiedy to EUR/PLN trwał w okolicach 4,20 bez względu na to czy EUR/USD był na poziomie 1,33 czy 1,36, silne piątkowe umocnienie złotego z poziomu 4,1946 na otwarciu do 4,1655 można uznać za spore zaskoczenie, tym bardziej, że od strony fundamentalnej można je przypisać jedynie nieznacznej poprawie styczniowego indeksu PMI dla Polski (48,60 w styczniu wobec 48,50 w grudniu), który jednak w dalszym ciągu kształtuje się poniżej 50 przez co w dalszym ciągu wskazuje na większe prawdopodobieństwo kontynuacji spowolnienia gospodarczego w Polsce niż ożywienia. Najwyraźniej niemożność trwałego przełamania poziomu 4,20 przez kurs EUR/PLN w obliczu umacniającego się eurodolara było czynnikiem, który spowodował przecenę. Fakt, że dokonała się ona dopiero przy tak wysokich poziomach kursu EUR/USD wskazuje, że obawy o spowolnienie gospodarcze rynków wschodzących na globalnych rynkach finansowych pozostają bardzo silne. Ponieważ jednak ostatecznie się ona dokonała, zwiększa to prawdopodobieństwo, ze ewentualna kontynuacja wzrostów kursu EUR/USD powyżej 1,37 może zacząć umacniać złotego, nawet gdyby odczyty makro z rynków wschodzących oraz z Polski w dalszym ciągu wskazywałyby na dalsze spowolnienie gospodarcze.

Niniejszy materiał ma charakter wyłącznie informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny. Informacje zawarte w niniejszym materiale nie mogą być traktowane, jako propozycja nabycia jakichkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego, podatkowego lub jako forma świadczenia pomocy prawnej. PKO BP SA dołożył wszelkich starań, aby zamieszczone w niniejszym materiale informacje były rzetelne oraz oparte na wiarygodnych źródłach. PKO BP SA nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych na podstawie informacji zawartych w niniejszym materiale

Reklama