Grenlandię, liczącą 2,2 miliona kilometrów kwadratowych, zamieszkuje niecałe 60 tysięcy osób, a wyspa kryje ogromne bogactwa naturalne: złoża ropy, gazu, złota, uran i tzw. metali ziem rzadkich.

>>> Czytaj również: Metale ziem rzadkich: Europa jest w stanie wojny z Chinami o Grenlandię

Jednak na Grenlandii nie ma pieniędzy, wiedzy, infrastruktury, ani siły roboczej, by sięgnąć po te skarby. Konieczny jest więc napływ zagranicznych inwestycji i obcej siły roboczej. Rozumieją to dwie najważniejsze partie polityczne w kraju (obie lewicowe). Spór pomiędzy nimi dotyczy wyboru dróg do celu i sposobów zabezpieczenia grenlandzkich interesów.

Głównym zainteresowanym Grenlandią są Chiny, gotowe na duże inwestycje m.in. w wydobycie uranu przy wykorzystaniu własnych robotników.

Reklama

>>> Czytaj także: Dania ma kłopot: bogate złoża uranu na Grenlandii

Pierwsze wyników wyborów są oczekiwane około grenlandzkiej północy, czyli czwartej nad ranem naszego czasu.