Od czasu wprowadzenia przez byłą kolonię brytyjską 1 marca ograniczeń w wywozie mleka w proszku do dwóch dwufuntowych puszek na osobę, rozbito cały gang przestępczy. Obecnie aresztowano więcej ludzi za szmuglowanie mleka w proszku niż w całym ubiegłym roku za przemyt heroiny.

>>> Czytaj więcej: Chińczycy masowo wykupują mleko w proszku sprowadzane z Zachodu

Powód? Ogromny popyt w Chinach kontynentalnych, podsycany nieufnością do miejscowych produktów po serii skandali, zakończonych śmiercią co najmniej sześciu niemowląt z powodu skażonego mleka. W oka mgnieniu znikają z chińskich sklepów wyroby takich zagranicznych firm, jak Danone czy Mead Johnson Nutrition.

- Większość Chińczyków ma tylko jedno dziecko i jest ono najważniejszą sprawą w ich życiu – przypomina James Roy, analityk China Market Research Group z Szanghaju o forsowanej przez chiński rząd polityce jednego dziecka. – Dlatego chcą być wyjątkowo ostrożni.

Reklama

Atak na chińskich producentów mleka stwarza okazję dla zagranicznych firm, jak Danone, Nestle i Mead Johnson do zwiększenia swoich udziałów w rynku kosztem miejscowych rywali, jak China Mengiu Dairy i Inner Mongolia Yili Industrial Group. Według China Market Research trzej wspomniani zagraniczni producenci oraz Abbott Laboratories i Wyeth mogą w sumie zwiększyć udziały w chińskim rynku od 5 proc. do 55 proc.

Sprzedaż pokarmu dla niemowląt wzrosła w zeszłym roku w Chinach o 29 proc. do 95,2 mld juanów (15,4 mld dolarów), co czterokrotnie przewyższa rozmiary rynku w USA. Mleko w proszku jest oferowane w kontynentalnych Chinach po wyższych cenach.

Zagraniczne marki są traktowane jako towar luksusowy ze względu na brak zaufania do sieci lokalnych dostawców – podkreśla Stuart Roper, profesor Manchester Business School. Powodem skandali z mlekiem dla dzieci są korupcja i bardzo ogólnikowe regulacje. - I dopóki sytuacja nie zmieni się w Chinach, a nie nastąpi to w ciągu jednego dnia, dopóty konsumenci nie będą mogli czuć się bezpiecznie.

W 2008 roku wykryto, że co najmniej 22 chińskie firmy dodawały do mlecznych produktów melaminę, toksyczny środek chemiczny, który po rozpuszczeniu sprawia wrażenie, że mleko ma więcej protein. Firma Mengiu z Wewnętrznej Mongolii, największy producent w Chinach, twierdzi, że to karmienie bydła stęchłą karmą zwiększa poziom toksyn w mleku.

Nowa Zelandia wprowadziła we wrześniu ograniczenia w eksporcie mleka w proszku, nielegalny wywóz jest zagrożony karą do 50 tys. nowozelandzkich dolarów (42,7 tys. USD). Restrykcje eksportowe obowiązują także supermarkety w Wielkiej Brytanii i Niemczech.

>>> Polecamy: Polska żywność złej jakości? To tylko czarny PR i walka o rynek

ikona lupy />
Hongkong / ShutterStock