Komisja opublikowała rekomendacje dla krajów członkowskich. Oznacza to, że Bruksela nie zaostrzyła wymogów i nie narzuca Polsce rozwiązań. To Warszawa sama zdecyduje w jaki sposób zredukuje deficyt finansów publicznych do dopuszczalnego poziomu 3 procent PKB.

Komisarz do spraw budżetu Janusz Lewandowski powiedział, że Bruksela doceniła dotychczasowe próby uzdrawiania finansów publicznych w Polsce. Jest jeszcze drugi powód.

- Uwzględniono pogarszające się realia gospodarcze w Europie, które przenoszą się na Polskę i uniemożliwiają uzyskanie stosownych wpływów podatkowych. Także dwuletni oddech na uzdrawianie finansów publicznych, bez sankcji - powiedział Janusz Lewandowski. Ale jeśli do końca 2014 roku Polska nie zredukuje nadmiernego deficytu, wtedy Komisja zaostrzy procedurę przeciwko niej - będzie narzucać rozwiązania a w ostateczności może nałożyć sankcje finansowe. To teoria, w praktyce Bruksela jeszcze nigdy nie sięgała po taką broń.

Oprócz Polski dwa lata na porządek w finansach otrzymały też dzisiaj - Francja, Holandia, Słowenia, Hiszpania i Portugalia.

Reklama

>>> Polecamy: Warszawa nie chce być drugim Budapesztem. A powinna być

Zgodnie z zaleceniami Komisji w 2013 roku Polska powinna zredukować nadmierny deficyt do poziomu 3,6 procent PKB, a rok później powinien on wynieść 3 procent. Ponadto Bruksela zarekomendowała rządowi w Warszawie między innymi zmiany w kasie rolniczego ubezpieczenia społecznego - KRUS, skuteczniejszą walkę z wysokim bezrobociem wśród młodzieży. Rekomendowała usprawnienie działalności administracji publicznej oraz poprawę infrastruktury. - W sumie nic nowego, to jest polepszanie rzeczy, które od paru lat nie są najmocniejszą stroną Polski - dodał komisarz.

- Decyzja KE o wydłużeniu Polsce o dwa lata czasu na redukcje nadmiernego deficytu (2014) jest właściwym i sprzyjającym gospodarce posunięciem z punktu widzenia sytuacji gospodarczej w Europie i w Polsce - powiedział Główny Ekonomista Ministerstwa Finansów Ludwik Kotecki. Według niego przedłużenie czasu na redukcję deficytu do dwóch lat umożliwia Polsce zachowanie równowagi: wzrost gospodarczy vs. dyscyplina fiskalna.

- Działanie według rekomendacji pozwoli na kontynuacje konsolidacji fiskalnej (dotychczas jednej z najefektywniejszych w Europie, czwarte miejsce), bez zbyt gwałtownego obciążania gospodarki i hamowania wzrostu - twierdzi Ludwik Kotecki.

>>> Czytaj cały komentarz Ludwika Koteckiego

Jeśli Warszawa w ciągu dwóch lat nie poprawi sytuacji finansów publicznych, wtedy Komisja zaostrzy procedurę przeciwko niej - będzie narzucać rozwiązania a w ostateczności może nałożyć sankcje finansowe. To teoria, w praktyce Bruksela jeszcze nigdy nie sięgała po taką broń. Oprócz Polski dwa lata na porządek w finansach otrzymały też dzisiaj - Francja, Holandia, Słowenia, Hiszpania i Portugalia. W sumie procedurą nadmiernego deficytu pozostaje objętych 16 unijnych krajów.

Czy Polska obniży deficyt w dwa lata?

Główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek uważa, że teoretycznie jest możliwe wcześniejsze obniżenie relacji deficytu do PKB, ale wszystko zależy od tempa wzrostu gospodarczego. Ono z kolei jest mocno związane z sytuacją gospodarczą w strefie euro, której kraje są głównymi partnerami handlowymi Polski.

Główny ekonomista banku Nordea Piotr Bujak wyjaśnia, że Komisja Europejska bada całość zadłużenia danego kraju i wszystkie jego zobowiązania. Chodzi zatem nie tylko o deficyt budżetu państwa, ale też o zadłużenie samorządów, czy Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.