Natomiast USD/JPY przebił się przez niedawne minima na poziomie 95,00 i spadł do najniższego poziomu od 4 kwietnia, kiedy to Kuroda ogłosił nową politykę BoJ.

Nie dziwią doniesienia, że japońscy inwestorzy wycofują swoje środki z inwestycji zagranicznych już przez czwarty tydzień z rzędu. To głębokie źródło ewentualnych dalszych zysków jena w najbliższej przyszłości, jeśli japońscy inwestorzy nadal będą panikować.

Wykres: USD/JPY

Jeśli chodzi o to, jak daleko możemy zajść, nie rzucałbym się pod pędzący pociąg, ale przy takim impecie jak ten, którego rozwój teraz widzimy i przy założeniu, że globalny apetyt na ryzyko pozostanie stanowczo w pozycji „off”, nie sądzę, by poziom 90 (blisko 200-dniowej średniej ruchomej) był nie do pomyślenia. Oczywiście w dłuższej perspektywie wkrótce może zobaczymy wspaniałe poziomy, na których będzie można znów zająć długie pozycje w tej parze, ale obecne zachowanie rynku powinno nam przypomnieć, że łapanie dołków na rynku odznaczającym się dużym impetem grozi uszczerbkiem na zdrowiu, i że lepiej poczekać na oznaki powrotu kupujących, w dodatku utrzymujące się w czasie, zanim się zaangażujemy.

Reklama

Jeśli chodzi o inne zagadnienia, widzimy, że dolar amerykański pozostaje pod dużą presją wynikającą z nawałnicy na USD/JPY i wygląda na to, że całkowicie stracił swój status bezpiecznej przystani – przez ostatnie kilka dni pary takie jak USD/ZAR i USD/PLN biernie obserwują sytuację z boku (a druga z nich nawet odnotowuje mocne spadki). To naprawdę zdumiewające, ale w którymś momencie, jeśli ogólna niechęć do ryzyka/delewarowanie stanie się odpowiednio duże (obserwujcie akcje i obligacje), inwestorzy znów zaczną preferować płynność dolara amerykańskiego.

Euro ma dziś rano dodatkowy doping po wystąpieniu Asmussena z EBC, który w wywiadzie radiowym powiedział, że EBC nie może rozwiązać problemów Europy i że właściwą drogą są reformy strukturalne, podkreślając kwestię odporności euro, wynikającej z braku możliwości angażowania się EBC w grę konkurencyjnej dewaluacji. Przy takich poziomach na EUR/USD - powyżej 1,3300, a zwłaszcza ze względu na mocniejsze wzrosty notowań wspólnej waluty w innych parach (EUR/AUD w tym kwartale wzrósł o prawie 2 000 pipsów), ryzyko interwencji słownych zaczyna dramatycznie rosnąć – ale to rzeczywiste sygnały polityczne ze strony EBC lub amerykańskiej Rezerwy Federalnej, lub zmiana sytuacji jena położą kres wzrostom na EUR/USD – do tego czasu grający na spadki muszą uzbroić się w cierpliwość.

Na konferencji RBNZ w nocy jego prezes Wheeler ponownie wyraził obawę, że waluta nadal jest przewartościowana: „Pomimo spadków odnotowanych w ostatnich kilku tygodniach dolar nowozelandzki pozostaje przewartościowany i nadal jest źródłem trudności dla sektora dóbr podlegających wymianie międzynarodowej.” Bank obniżył również prognozy wzrostu do marca 2014 do 3,00 proc. z dotychczasowych 3,30 proc. Reakcja rynków była nieco przytłumiona. Sądziłem, że rynek zajął pozycje pod bardziej „jastrzębią” retorykę niż ta, którą słyszeliśmy, ale reakcja rynków wrażliwych na zmiany stopy procentowej była praktycznie zerowa. Patrząc na dyferencjały stóp procentowych, notowania AUD/NZD powinny kształtować się jeszcze niżej – być może w okolicach 1,1700 – chociaż para ta dostała pewne wsparcie dzięki lepszym niż się spodziewano danym dotyczącym zatrudnienia w Australii, opublikowanym w nocy. Pytanie, czy rynek będzie chciał kupować mało płynnego dolara amerykańskiego, gdy obecnie jen tratuje cały rynek. Obserwujcie sytuację.

Co dalej?

Wypatrujcie danych o sprzedaży detalicznej w USA – to najważniejsza informacja dnia oraz sygnał, czy rynek nadal będzie zdołowany, czy spróbuje się odbić. Pamiętajcie, że ogólna wyprzedaż jena ściąga w dół także EUR/CHF, a przed posiedzeniem SNB w następny czwartek wygląda na to, że oczekiwania w tej kwestii są zerowe – być może jest to okazja, by wyrazić nadzieję na wzrosty za pomocą nadal stosunkowo tanich opcji.

Najważniejsze dane ekonomiczne

• Nowa Zelandia – RBNZ pozostawił stopę “cash rate” bez zmian na poziomie
2,50 proc. zgodnie z oczekiwaniami.
• Australia – zmiana w zatrudnieniu w maju wyniosła +1,1 tys. wobec spodziewanych
-10 tys. i +45,0 tys. w kwietniu.
• Australia – stopa bezrobocia w maju wyniosła 5,5 proc. wobec spodziewanych 5,6 proc. i 5,6 proc.
w kwietniu.




Główne nadchodzące wydarzenia ekonomiczne (wszystkie godziny wg czasu Greenwich)

• Szwecja – średnie ceny domów w maju (07:30)
• Kanada – indeks cen nowych domów w kwietniu (12:30)
• USA – wstępne dane dotyczące sprzedaży detalicznej w maju (12:30)
• USA – cotygodniowe dane o nowych wnioskach o zasiłek dla bezrobotnych (12:30)
• USA – Cotygodniowy indeks nastrojów konsumentów (Consumer Comfort Index)
wg Bloomberga (13:45)
• Szwecja – przemówienie Ingvesa, prezesa Riksbank (22:00)
• Nowa Zelandia – wskaźnik Business NZ PMI w maju (22:30)
• Japonia – protokół z posiedzenia BoJ w maju (23:50)