Materiały naszego banku szczegółowo przedstawiają scenariusze dopuszczalnych przez rząd rozwiązań w OFE. Pozostaniemy absolutnie z dala krwawiących tytułów, które mrożą krew w żyłach, a skupiać się będziemy stopniowo na podstawowych czynnikach ryzyka, które mogłyby wynikać ze zmniejszenia puli rąk trzymających polski dług w swoich rękach. Obok dywagacji nad skutkami „wykrwawiania” polskiego sektora kapitałowego, za ważny argument z punktu analizy perspektyw polskiego rynku stopy i do pewnego stopnia zasadny dotyczy przede wszystkim ryzyka wzrostu udziału finansowania kapitałem zagranicznym w polskim długu i zmniejszenie płynności na polskim rynku obligacji. Oczywiście obawy o konsekwencje ewentualnego „sudden stop” na polskim rynku długu grożą większą zmiennością na rynku ze względu na procentową większą zależność od inwestora zagranicznego (choć z drugiej strony OFE nie były kołem ratunkowym dla polskich obligacji w czerwcu, gdy przecena wykraczała ponad fundamentalną wycenę ryzyka). Z drugiej strony, sam „czyn” polegający na pozbawieniu OFE części obligacyjnej (który także w komentarzu głównego ekonomisty MF L.Koteckiego wydawał się być rozwiązaniem najbardziej trafnym, choć premier Tusk skłania się w stronę rozwiązania mniej kosztownego politycznie i możliwie mniej ryzykownego z punktu widzenia prawnego a związanego z „dobrowolnością”), będzie musiał być rozpatrywany w kontekście nowych ram prowadzenia polityki gospodarczego. Jeśli założenia dotyczące modelu prowadzenia polskich finansów publicznych w ramach nowych reguł fiskalnych będą oparte o plan zmniejszania zadłużenia Polski w średnim terminie, to i ryzyka związane z zaangażowania nierezydentów będą mniejsze. Ponadto, podstawowym czynnikiem stabilizującym reakcję polskiego długu na strumienie przepływu globalnego kapitału jest płynność sektora bankowego (około 130 mld PLN w bonach pieniężnych) oraz działanie NBP bądź BGK. Jeśli jednak okaże się, że to jednorazowy wybieg, koszty rynkowe mogą oczywiście okazać się dla obligacji większe, głównie z tytułu oceny wiarygodności polityki fiskalnej w Polsce.

Spokój na rynku obligacji po publikacji raportu wynika także z faktu, że rynek był przygotowany na rozwiązania zakładające przeniesienie, a nawet na scenariusz uwzględniający umorzenie aktywów dłużnych. W tę stronę szła retoryka MF, w której wielki akcent kładzie się na istotną „wagę portfela” obligacji OFE we wskaźniku długu do PKB ogółem. Z drugiej strony występuje wciąż duża niepewność co do ostatecznego kształtu i uwarunkowań ostatecznych zmian struktury OFE.

Dla rynku obligacji kluczowe było wczoraj zachowanie rynków bazowych, a przede wszystkim wzmocnienie impulsu popytowego w sektorze bezpiecznych aktywów po publikacji danych na temat amerykańskiego PKB. W czasie sesji obniżyły się całe krzywe (US i Bund) w reakcji na odczyt PKB w USA. Ostatecznie wzrost za I kwartał wyszedł na poziomie 1,8 proc. a nie 2,4 proc. jak wskazywał ostatni odczyt. Skala ruchu UST 10Y nie zmieniła jednak jakości rynku. Poziom 2,50 proc. został obroniony i zakotwicza kwotowanie benchmarku. Niemiecki benchmark, choć naruszył poziom 1,74 proc., nie przełamał go ostatecznie kończąc dzień w okolicy 1,77 proc. Tłumaczyć to można po części czynnikami obniżenia ostatecznego odczytu PKB w USA. Skala wzrostu okazała się słabsza głownie ze względu na rewizję w dół konsumpcji usług. Oczywiście poddanie w wątpliwość siły popytu indywidualnego byłoby czynnikiem rozczarowującym dla scenariuszy skoncentrowanych na wzroście PKB w USA. W tym wypadku rozczarowujący dla wzrostu PKB oznacza mniej radykalny w strategii wycofywania QE3 (i to odbiło się pozytywnie na rynkach podwyższonego ryzyka). Kondycję sektora konsumpcji wewnętrznej po części zweryfikują jutrzejsze dane z USA na temat wydatków gospodarstw domowych (nie można wykluczyć, że doszło do przesunięcia konsumpcji z I na II kwartał). Rynek najprawdopodobniej skupi się na informacjach na temat stanu gospodarstw domowych.

Ostatecznie jednak efekt spadku rentowności na rynkach bazowych wpłynął na polską krzywą. DS1023 kończył sesję poniżej poziomu 4,30 proc. Zyski wzdłuż krzywej nie były równomierne - w rozliczeniu sesji najwięcej zyskał środek i krótki koniec krzywej rentowności.

Reklama

Z pewnością na poprawę nastrojów na rynkach o wyższym ryzyku wpłynęły również dość łagodne komentarze przedstawicieli decyzyjnych ciał w Polsce. M.Draghi i inni przedstawiciele EBC potwierdzili, że czas wychodzenia z polityki akomodacyjnej jest daleki. N.Kochalakota po raz kolejny zwrócił uwagę, że ostatnie ruchy na rynku obligacji były przesadzone, podczas gdy dość gołębi głos dobiegł ze strony jednego z najbardziej jastrzębich przedstawicieli Fed, czyli J.Lacker’a (niegłosującego członka FOMC). Na ukojenie nerwów na rynkach azjatyckich działają oczekiwania na stabilizowanie rynku pieniężnego przez Bank Chin. Odwilż w nastrojach pomogła rynkowi peryferyjnemu. Włochy i Hiszpania odreagowały po wzrostach dając dodatkowy pozytywny impuls wtórny dla rynku, obniżając wycenę ryzyka systemowego w Europie. Dzisiaj aukcja włoskiego długu będzie testem odporności włoskich obligacji na ryzyka polityczne, które we Włoszech budzą się dzisiaj we Włoszech i jaki silny jest popyt na peryferyjne emisje w momencie niepewności dotyczącej z jednej strony włoskiego wzrostu gospodarczego, a z drugiej QE w USA.