Niemiecki polityk Malte Spitz, należący do Partii Zielonych, w 2009 roku zwrócił się do swojego operatora komórkowego T-Mobile o udostępnienie mu wszystkich danych, którymi dysponował operator. Po tym, jak operator odmówił Spitzowi udostępnienia danych, ten wystąpił ze sprawą do sądu. Ostatecznie na mocy ugody Deutsche Telekom udostępnił metadane, o które prosił niemiecki polityk. Okazało się, że w ciągu 6 miesięcy informacja o aktywności Spitza oraz jego geolokalizacji była indeksowana ponad 35 000 razy w bazie danych operatora.
>>> Czytaj również: System PRISM nie jest wymierzony w terrorystów, ale w obywateli
Następnie w lutym 2011 roku Malte Spitz udostępnił dane niemieckiemu serwisowi Zeit.de. Zeit na podstawie danych o geolokalizacji oraz informacji z postów na Twitterze, wpisów na blogu i stron internetowych sporządził zapis aktywności polityka w ciągu 6 miesięcy. Widać na nim, gdzie i o jakiej godzinie przebywał Malte Spitz, dokąd podróżował, kto do niego dzwonił, jak długo trwała rozmowa, kiedy Spitz łączył się z internetem i jak długo trwało połączenie.
>>> Polecamy: Ochrona danych: Bardziej się boimy, że ktoś pozna nasz PESEL niż hasło do Facebooka
Metadane telekomunikacyjne pozwalają śledzić życie użytkownika telefonu minuta po minucie. Jeśli dodamy do tego dane, które można uzyskać, śledząc wpisy na Twitterze czy Facebooku, otrzymujemy bardzo głęboki wgląd w życie obserwowanej osoby.
Aby zobaczyć panel stworzony przez serwis Zeit.de, umożliwiający śledzenie aktywności niemieckiego polityka Malte Spitza przez 6 miesięcy na podstawie danych telekomunikacyjnych i danych dostępnych w internecie, kliknij TUTAJ.