Do tego czasu notowania „zielonego” będą nerwowe, gdyż inwestorzy będą się zastanawiać, czy uwagi Bernankego z tego tygodnia zostały zinterpretowane na wyrost.

Wczoraj rynek był w zbyt dużym szoku po wstrząsie z końca środowej sesji, by zdziałać coś więcej w najważniejszych parach walutowych, za wyjątkiem niewielkich zniesień w gwałtownie poszerzonych przedziałach krótkoterminowych. Dziś i na początku przyszłego tygodnia będzie chodzić o określenie, czy ten ruch pójdzie dalej, czy nastąpi jedynie chwilowa konsolidacja, zanim znów podejmiemy zwyżkę na dolarze, by go wynieść do nowych maksimów. Jak to omawiam poniżej, rynki będą uważnie obserwować półroczne zeznania Bernankego przed Kongresem na temat polityki amerykańskiej Rezerwy Federalnej, zwane „raportem Humphrey’a-Hawkins’a”, ostatnie przed końcem jego kadencji, upływającej w styczniu przyszłego roku.

Spójrzcie na mój wczorajszy post z Megawykresami dla walut z grupy G-10, na podstawie których można sobie wyrobić ciekawe ogólne pojęcie na temat pozycji różnych walut w odniesieniu do innych walut z grupy G10 w perspektywie długoterminowej.

Podczas gdy pary dolara amerykańskiego próbują rozpracować poziomy konsolidacji, interesujący jest wczorajszy drugi już w ciągu ostatnich trzech dni zwrot ku spadkom na EUR/GBP, przez co potencjał dalszych spadków dla tej pary wygląda ciekawiej po tym, jak Joerg Asmussen z Europejskiego Banku Centralnego, odpowiedzialny za kształtowanie polityki, nie wykluczył koncepcji kolejnej rundy LTRO. Także niepewność polityczna oraz ryzyka w ogonie rozkładu wkradają się z powrotem na obrzeżach i istnieje ryzyko, że nie osiągniemy niczego nowego aż do czasu po wrześniowych wyborach w Niemczech. Przełom poziomu 0,8600 może doprowadzić do testu w kierunku dolnej granicy dawnego przedziału.

Reklama

Co dalej?

W przyszłym tygodniu w kalendarzu danych gospodarczych jest kilka ważniejszych publikacji, niż te, które widzieliśmy w tym tygodniu, w tym wyniki ankiety Empire w przemyśle amerykańskim za lipiec oraz sprzedaż detaliczna w czerwcu; ich publikację zaplanowano trochę nietypowo na poniedziałek. Jednak głównym wydarzeniem będą półroczne zeznania Bernankego przed Kongresem w środę i czwartek. Jest to o wiele ważniejsza platforma, na której Bernanke może przekazać swój komunikat i najświeższe informacje na temat stanowiska Federalnego Komitetu Otwartego Rynku, niż komentarze sformułowane w tym tygodniu w czasie sesji pytań i odpowiedzi. Jeśli akcje nadal będą reagować w taki sam sposób, jak to czynią od czasu jego gołębich wypowiedzi w tym tygodniu, jest to całkiem niezły układ dla jastrzębiej niespodzianki, biorąc pod uwagę, że rynek na powrót całkowicie przeszedł na tryb „nigdy nie powątpiewaj o »opcji sprzedaży« Bernankego”.
Ponadto pamiętam, że przy ostatnich zeznaniach Bernankego ton polityczny wśród republikanów w Kongresie był niezwykle ostry i agresywny i wskazywał na to, że politycy w dużo większym stopniu uświadamiają sobie negatywne aspekty luzowania ilościowego. Najwyraźniej dużo bardziej uświadamiają sobie również, kto siedzi za kierownicą amerykańskiej gospodarki i rynków, gdy z powodu politycznego impasu administracja Obamy i republikańska mniejszość nie są w stanie popchnąć do przodu nawet najmniejszych inicjatyw. Upolitycznienie roli odgrywanej przez Rezerwę dramatycznie rośnie, przy czym nie widzę, by obecnie wiele się o tym mówiło, gdy przed nami w nieznanym momencie
w najbliższych tygodniach nominacja nowego prezesa Rezerwy.

Pamiętajcie również o tym, że wchodzimy w sam szczyt sezonu publikacji wyników amerykańskich spółek, a wczoraj średnie na rynkach akcji dochodziły do nowych rekordowych maksimów na niektórych najważniejszych indeksach, zachęcone gołębimi sformułowaniami Bernankego. Silnie nastawione na ryzyko rynki aktywów jak do tej pory udaremniły jenowi ewentualną konsolidację części niedawnego osłabienia.

Początek przyszłego tygodnia będzie intensywny dla inwestujących w dolara australijskiego i nowozelandzkiego, gdyż w poniedziałek w czasie azjatyckiej sesji napłyną m.in. dane o wzroście w Chinach i inne, a Nowa Zelandia w niedzielę o godz. 22.30 czasu Greenwich opublikuje najnowsze wyniki ankiety w usługach; wygląda na to, że dolar nowozelandzki po raz kolejny zamknie tygodniowe notowania na poziomie najwyższym od końca 2008 r.

Główne nadchodzące wydarzenia ekonomiczne (wszystkie godziny wg czasu Greenwich)
• Strefa euro – dane na temat produkcji przemysłowej w maju (09:00)
• Stany Zjednoczone – indeks cen producentów (PPI) w czerwcu (12:30)
• Kanada – indeks cen domów Teranet/National Bank w czerwcu (13:00)
• Stany Zjednoczone – wstępne lipcowe wyniki ankiety Uniwersytetu Michigan dot. zaufania (13:55)
• Stany Zjednoczone – referat Williamsa z Rezerwy Federalnej (21:15)
• Nowa Zelandia – wskaźnik wyników w usługach w czerwcu (Niedz. 22:30)
• Wielka Brytania – ceny domów wg Rightmove w lipcu (Niedz. 23:01)
• Australia – sprzedaż nowych samochodów w czerwcu (Pon. 01:30)
• Chiny – PKB w II kw. (Pon. 02:00)
• Chiny – produkcja przemysłowa w czerwcu (Pon. 02:00)
• Chiny – sprzedaż detaliczna w czerwcu (Pon. 02:00)