Kurs EUR/USD stabilizował się w okolicach 1,3250 natomiast kurs EUR/PLN w okolicach 4,23.

Na rynku eurodolara najważniejszymi wydarzeniami dnia były: wstępna publikacja lipcowych wskaźników inflacji dla Niemiec za oraz odczytu zaufania klientów w USA. Lepsze od oczekiwań dane inflacyjne z Niemiec (1,9 proc. w skali inflacji CPI rok do roku wobec oczekiwań na poziomie 1,7 proc.) pozwoliło umocnić eurodolara w okolice 1,33 jednak w dalszej części dnia kolejny z rzędu miesiąc mocnych danych o zaufaniu klientów z USA (80,3 wobec oczekiwań na poziomie 81,4 przy rewizji w górę wskaźnika z poprzedniego miesiąca z 81,4 do 82,1) pozwoliły do końca dnia umocnić dolara amerykańskiego ponownie poniżej 1,3250.

Na rynku eurozłotego wobec braku danych z kraju oraz względnej stabilności kursów nie doszło do większych zmian, kurs EUR/PLN trwał w bliskiej okolicy 4,23.Mała Konsolidacja na rynku złotego najprawdopodobniej oznacza, że inwestorzy czekają na to co będzie wynikało z komunikatów Fed-u i EBC które poznamy w czwartek.

Z innych wydarzeń na globalnych rynkach finansowych:

Reklama

We wtorek o 3:30 nad ranem polskiego czasu na rynek trafiły zaskakujące informacje z australijskiego rynku nieruchomości. Wobec prognoz ekonomistów odnośnie zezwoleń na budowę na poziomie 2,3 proc. w czerwcu (rok do roku) odczyt wyszedł na poziomie -6,9 proc. procent – rezultatem tego była gwałtowna przecena kursu dolara australijskiego względem dolara amerykańskiego (AUD/USD), który z okolic 0,92 spadł poniżej 0,91 co w przypadku tej pary walutowej jest sporym ruchem. Spadek wartości dolara australijskiego został dodatkowo wzmocniony wypowiedzią szefa australijskiego banku centralnego – RBA (Reserve Bank of Australia) Glenna Stevensa, który oznajmił, że dalsze cięcie stóp procentowych są możliwe a jako jeden z argumentów podał m.in. słabe wyniki sektora nieruchomości. Zaznaczył również, że aktualne poziomy inflacji nie będą stały na przeszkodzie dla ewentualnych obniżek podstawowej stopy procentowej.

Słabnąca koniunktura gospodarcza w Australii czego rezultatem jest m.in. słabnący rynek nieruchomości jest związany w dużym stopniu z polityką „chłodzenia” wzrostu gospodarczego w Chinach, głównym rynku eksportowym australijskich surowców naturalnych. Dwa tygodnie temu Chiny uwolniły stopę procentową pożyczek dla ludności, w zeszłym tygodniu nakazano chińskim przedsiębiorstwom ograniczać „nadmierne” moce produkcyjne a w poniedziałek Chińskie Krajowe Biuro Audytu zostało poinstruowane do zaprzestania wszelkich innych działań oraz do rozpoczęcia ogólnokrajowej kontroli, której celem jest poznanie stanu zadłużenia poszczególnych samorządów lokalnych w kontekście zbadania skali zjawiska „nietradycyjnych źródeł ich finansowania”.

W obliczu perspektywy zakończenia trzeciej rundy ekspansji ilościowej przez Fed w połowie przyszłego roku chińskie władze najwyraźniej próbują zawczasu przygotować gospodarkę na ryzyko ewentualnego spowolnienia globalnej gospodarki (które mogłoby uderzyć również w Chiny) poprzez uporządkowanie finansów samorządów, zwiększenie oszczędności krajowych przedsiębiorstw (mniejsza produkcja to większe zyski jednostkowe na sprzedawanych towarach) oraz ograniczenie nadmiernej konsumpcji na kredyt (uwolnienie stopy pożyczek dla ludności oznacza jej wzrost).