Stanie się to, jeśli niespłaceni właściciele obligacji odrzucą propozycje układowe zarządu. – Do końca tygodnia prześlemy uwagi do złożonych propozycji – zapewnia DGP mecenas Jarosław Dubiński, który reprezentuje 80 proc. właścicieli obligacji.
Z naszych informacji wynika, że to właśnie stanowiska mec. Dubińskiego i obligatariuszy w PBG obawiają się najbardziej. O ile bowiem drobni wierzyciele, a nawet banki kredytujące do niedawna spółkę są za układem, o tyle obligatariuszom na nim nie zależy. Instytucje finansowe już dawno wyzerowały obligacje w swoich portfelach i jakiekolwiek zaspokojenie, jeśli będzie szybkie, jest im na rękę.

>>> Polecamy: Budowa dróg: polskie spółki wypłyną na fali bankructw gigantów?

– Za wcześnie na spekulacje. Wariant upadłości likwidacyjnej jest najłatwiejszy do przeprowadzenia i zawsze można go zrealizować. Ale wszystkim zależy na porozumieniu – zdradza Dubiński. Dodaje, że w negocjacjach ważne są szczegóły, począwszy od wysokości zaspokojenia, a na konwersji długu skończywszy.
Reklama
Zarządu PBG proponuje, by po układzie z wierzycielami kapitał akcyjny spółki, składający się z 14,7 mln akcji, zwiększył się o 700 mln papierów. Spółka obniży wartość nominalną akcji z 1 zł do 2 gr. W nowym rozdaniu wierzyciele mają przejąć 75 proc. akcji firmy, kontrolowanej obecnie przez Jerzego Wiśniewskiego. On sam ma objąć 23,5 proc. nowych akcji. Jak mówi Kinga Banaszak-Filipiak, wiceprezes ds. finansowych PBG, w propozycji przesłanej wierzycielom podzielono ich na siedem grup. Na nowe akcje mogą liczyć tylko strategiczni kontrahenci oraz wierzyciele finansowi. Dla nich przewidziano 15 proc. spłaty w gotówce oraz 7,4 proc. udziałów w kapitale spółki. Instytucje finansowe, które zdecydują się udzielić dodatkowego finansowania nowych kontraktów, otrzymają większą spłatę.
Kinga Banaszak-Filipiak wyjaśnia, że spółka potrzebuje 250 mln zł, a tym instytucjom, które zgodzą się udzielić kredytu, spłaci dodatkowo w najbliższych latach 400 mln zł dawnego długu. Docelowo spółka zamierza spłacić w ciągu sześciu lat 900 mln zł z długu szacowanego na około 3 mld zł. Banaszak-Filipiak nie zdradza, komu i ile dokładnie PBG jest winna.
2,77 mld zł wierzytelności znalazło się na liście sporządzonej przez nadzorcę sądowego
250 mln zł nowych kredytów potrzebuje spółka, by prowadzić bieżącą działalność

>>> Czytaj też: Liczba upadłości firm wzrosła o 7 proc. w I półroczu 2013