Zasadniczo oznaczały one również koniec tego, co w ostatnich miesiącach wydawało się tendencją wzrostową w danych. Wśród składników ankiety w pozycji „nowe zamówienia” odnotowano wciąż mocne 59,6 pkt., chociaż wskaźnik „aktywności przedsiębiorstw” spadł z 62,2 pkt. do 55,1 pkt., a składnik „zatrudnienie” zmalał z 57,0 pkt. do 52,7 pkt. Tymczasem dane dotyczące cotygodniowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, kształtujące się w okolicach 300 000 (średnia z lat 2006—2007 wynosiła ok. 315 000—320 000) nie pasują do dość słabego odczytu ADP, opublikowanego w środę. Niestety nie zobaczymy dziś ani danych o zmianach zatrudnienia w sektorze pozarolniczym, ani raportu o zatrudnieniu w USA, które mogłyby posłużyć za porównanie. Z oficjalnych oświadczeń wynika, że nie ustalono nowej daty publikacji danych. Agencja MNI donosi, że publikacje te mogą być opóźnione również w przyszłym tygodniu.

Z powodu braku oznak, że w Waszyngtonie następuje jakiś postęp w kwestii przełamania impasu, na rynkach w końcu zaczyna panować awersja do ryzyka – wczorajszy dzień na sesji nowojorskiej był okropny dla akcji, natomiast jen w tej sytuacji poszedł w górę, co nie jest zaskakujące. Zwyżka ta odznaczała się stosunkowo małym impetem, być może w oczekiwaniu na dzisiejsze ewentualne nowe sygnały z Bank of Japan (BoJ). Ponieważ USD/JPY zszedł poniżej kilku kluczowych poziomów technicznych, spodziewałbym się wzrostu zmienności po konferencji szefa BoJ Haruhiko Kurody, która odbywa się dzisiejszego ranka.

Ciekawe są wyniki sondaży opinii publicznej w kwestii wstrzymania działalności amerykańskiej administracji. Dużo się mówi o tym, że obstrukcjonistyczna postawa republikanów jest mało popularna, lecz także sam prezydent otrzymuje bardzo – choć nieco mniej – negatywne oceny. Sugeruje to, że panuje spore ogólne niezadowolenie z całej sytuacji i nie chodzi jedynie o obwinianie drugiej strony. Jasne jest, że w końcu ktoś się podda, ale co zyskają w tej sytuacji republikanie (jeśli w ogóle cokolwiek)? Przypuszczam, że niewiele z tego, co byłoby istotne dla rynków; nie będą też w stanie powstrzymać Obamacare.
Funt szterling wczoraj nieco osłabł, mimo iż odczyt wskaźnika PMI dla usług był nadal bardzo mocny. Ponieważ rynek wyszukuje „bezpieczne przystanie” i może w obecnej sytuacji nieco zmniejsza lewarowanie/zamyka pozycje, ruch ten mógł być w mniejszym stopniu związany z danymi fundamentalnymi, a bardziej z mniejszą intensywnością zakupów w oparciu o depozyt zabezpieczający. W tej szarży przewodził EUR/GBP, gdyż świeże krótkie pozycje, zajęte przed posiedzeniem Europejskiego Banku Centralnego, już spotkały się z rozczarowaniem z powodu efektów tego posiedzenia. Następnie zaś niezdolność do utrzymania technicznego przełomu spowodowała wczoraj ucieczkę tych krótkich pozycji.

Wykres: EUR/GBP

Reklama

Wczoraj EUR/GBP elegancko zwyżkował, podkreślając fakt, że nie udało mu się przełamać poziomu 0,8350. Notowania mogą dziś wspiąć się wyżej w kierunku 0,8500, po rozczarowaniu grających na spadki.

Co dalej?

Nie ma wielu danych, na które moglibyśmy oczekiwać, gdyż nie pojawią się statystyki dotyczące USA. Najlepsze zakłady na duże ruchy w dniu dzisiejszym można znaleźć w parach krzyżowych jena, gdyż wczoraj był dzień dużej awersji do ryzyka, a za chwilę wystąpi Kuroda. Jedna rzecz, na którą trzeba zwrócić uwagę w tym przemówieniu, to wszelka retoryka dotycząca zamiarów premiera Shinzo Abego, by w przyszłym roku pójść dalej z podwyżką podatku od sprzedaży. Poza tym USD/CAD sprawia wrażenie pogrążonego w katatonii, ale może się obudzić po publikacji wskaźnika Ivey PMI.

AUD/USD znajduje się w pełnym trybie zwyżkowym – nie jestem pewien, jak to interpretować, biorąc pod uwagę nerwowe otoczenie dla ryzyka. Kluczowy obszar oporu dla AUD/USD znajduje się tuż powyżej 0,9500. Tymczasem AUD/NZD wydaje mi się nieco bardziej interesujący – wygląda na to, że trend spadkowy nieco złagodniał po tym, jak teraz niedawno nie utrzymał się rejon poniżej 1,1250 i wykuliśmy coś na kształt podwójnego dna. Kontynuacja ruchu powyżej 1,1400 może doprowadzić do dalszych zysków, poczekajmy jednak na poniedziałek, gdyż w chwili, gdy to piszę, na antypodach zaczyna się już weekend (różnica czasu między Wellington a Londynem to pełne 12 godzin).

Najważniejsze dane ekonomiczne

• Japonia – zgodnie z oczekiwaniami BoJ zachował cel podstawy monetarnej bez zmian na poziomie 270 trylionów jenów.
• Niemcy – wskaźnik PPI w sierpniu zmalał o -0,1% m/m oraz -0,5% r./r. wobec przewidywanych odpowiednio 0,0%/0,0% oraz +0,5% r./r. odnotowanych w lipcu.
Główne nadchodzące wydarzenia ekonomiczne (wszystkie godziny według czasu Greenwich)
• Japonia – konferencja prasowa Kurody z BoJ (07:25)
• Szwecja – produkcja w usługach w sierpniu (07:30)
• Strefa euro – PPI w sierpniu (09:00)
• Szwecja – przemówienie Ingvesa, prezesa Riksbank (11:00)
• Stany Zjednoczone – wystąpienie Fishera z Rezerwy Federalnej (12:30)
• Stany Zjednoczone – wystąpienie Dudleya z Rezerwy Federalnej (13:15)
• Stany Zjednoczone – wystąpienie Steina z Rezerwy Federalnej (13:30)
• Kanada – wskaźnik Ivey PMI we wrześniu (14:00)
• Stany Zjednoczone – wystąpienie Lackera z Rezerwy Federalnej (16:30)
• Stany Zjednoczone – wystąpienie Kocherlakoty z Rezerwy Federalnej (17:45)
• Australia – wskaźnik wyników w usługach wg AiG we wrześniu (22:30)