Co najmniej dwie spółki deweloperskie mogą do końca tego roku pojawić się na giełdzie. Zamiar sprzedaży akcji w ofercie za ponad 200 mln zł ogłosił Capital Park, specjalizujący się w projektach handlowych i deweloperskich. Na GPW wybiera się też mieszkaniowy Murapol. Te deklaracje to m.in. skutek dobrego debiutu spółki deweloperskiej MLP Group, która pierwszego dnia notowań zyskała ponad 20 proc. Wartość oferty wyniosła ponad 90 mln zł.
Po debiucie kurs MLP Group spadł na kolejnych sesjach o ok. 5 proc. Według zarządzających to efekt realizacji zysków, często spotykanej po dobrym starcie firmy na parkiecie.
– Branża rzeczywiście wróciła do łask inwestorów, choć będą oni starannie analizować każdą nową spółkę – ocenia Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI.
Reklama
Tę poprawę atmosfery wokół branży widać też w notowaniach giełdowych weteranów branży, specjalizujących się w budownictwie mieszkaniowym. Kurs Dom Development wzrósł od początku roku o ponad 50 proc., J.W. Construction o 54 proc., Robyga o 84 proc., a Ronsona o 155 proc.
Analitycy takie zwyżki wiążą z bardzo dobrymi wynikami sprzedaży nowych mieszkań.
– Jeśli w najbliższych kwartałach taka sytuacja się utrzyma i liczba mieszkań w ofercie na rynku pierwotnym nadal będzie spadać, przed deweloperami otworzy się szansa na podniesienie cen. To powinno spowodować wyraźną poprawę marż i wyników już w 2015 r., kiedy rozliczana będzie bieżąca i przyszłoroczna sprzedaż – ocenia Cezary Bernatek, analityk Espirito Santo.
Część analityków z ewentualnymi zakupami radzi jednak poczekać do większej korekty ich kursów.
– Wzrosty były tak intensywne, że w razie spadków na całym rynku akcje deweloperów stracą zapewne więcej niż rynek. Trzeba też pamiętać, że do zwiększenia przyszłorocznej sprzedaży konieczna jest dalsza wyraźna poprawa w gospodarce – dodaje jeden z rozmówców DGP.
Ale według Macieja Wewiórskiego z IDMSA akcje deweloperów nadal mają spory potencjał wzrostu.
– Giełdowi deweloperzy, z dobrym dostępem do kapitału, powinni w przyszłym roku pod względem sprzedaży zachowywać się lepiej niż cały rynek – mówi.
Inwestorzy gorzej oceniają za to spółki działające na rynku komercyjnym. Ich kursy są teraz o kilka, kilkanaście procent niższe niż średnie z cen docelowych. Choć w przypadku najlepszych nieruchomości handlowych w kraju czynsze są stabilne, to w firmy uderza duża podaż nowej powierzchni biurowej. Dobrze ilustrują to szacunki agencji Knight Frank, według której w Krakowie, Trójmieście, we Wrocławiu, w Łodzi, Poznaniu i Katowicach powstaje obecnie niemal 400 tys. mkw. biur, z czego 70 proc. ma trafić na rynek w 2014 r. Tak wysokiej rocznej podaży nowej powierzchni biurowej miasta te jeszcze nie zanotowały.
– Z inwestycjami w deweloperów komercyjnych na razie bym poczekał. Duża podaż nowej powierzchni w tym i w przyszłym roku będzie powodowała nacisk na spadek czynszów. Firmy nastawiają się raczej na sprzedaż już działających nieruchomości niż intensywny rozwój – mówi Maciej Wewiórski.