Oparty na eksporcie surowców energetycznych model rozwoju gospodarczego wyczerpał swój potencjał – mieli według informacji Bloomberga ostrzec Putina jego ekonomiczni doradcy w sierpniu tego roku. Zdominowana przez państwowe przedsiębiorstwa rosyjska gospodarka potrzebuje szoku i restartu, który zapobiegnie stagnacji w obliczu spowalniającego wzrostu - dodali współpracownicy prezydenta.
Rozwiązanie, na jakie postanowił wtedy postawić rosyjski prezydent odbije się w przyszłym roku na gospodarce całej Rosji. Władimir Putin postanowił bowiem pierwszy raz od 1999 roku zamrozić ceny w takich przedsiębiorstwach jak Gazprom czy Koleje Rosyjskie. I to pomimo niezadowolenia, jakie miała wywołać ta decyzja wśród najbliższych sojuszników Putina, o czym ostrzegali prezydenta jego doradcy.
Plan Putina jest następujący – wywołać reakcję łańcuchową, która doprowadzi do wyższej efektywności firm, bardziej stabilnych kosztów przedsiębiorstw i zatamowania inflacji.
>>> Czytaj też: Gazprom wstrzymuje rozbudowę Gazociągu Północnego
Ograniczenie kosztów
Ogłaszając oficjalnie 19 września decyzję w sprawie zamrożenia cen, Putin zasygnalizował, że nie będzie dłużej tolerował rosnących kosztów i rozdmuchanych programów inwestycyjnych największych państwowych monopoli. Jak wyjaśniają przytaczani przez Bloomberga współpracownicy rosyjskiego prezydenta, którzy woleli pozostać anonimowi, Władimir Putin liczy na to, że państwowe firmy zostaną zmuszone do wprowadzenia w swoim działaniu reguł biznesowych, co prawdopodobnie przełoży się na zwolnienia, redukcje kosztów i zmniejszenie ich udziału w rosyjskiej gospodarce.
Zgodnie z rządowymi prognozami, bez podwyżki cen w 2014 roku i z przyszłymi podwyżkami ograniczonymi do poziomu inflacji, trzy największe państwowe monopole, które zatrudniają 1,85 mln osób (2,6 proc. siły roboczej w Rosji) stracą w ciągu najbliższych trzech lat 27 mld dolarów przychodu.
Straty te ma zrekompensować wzrost zysków największych przedsiębiorstw przemysłowych, sięgający według rządowych projekcji 2,5-3 proc.
Aleksiej Kudrin, który pełnił funkcję ministra finansów przez 11 lat powtarza to, co mówił odkąd otrzymał tekę w 2000 roku – rola rządu w biznesie jest po prostu zbyt duża.
„Kontrolowany przez państwo sektor gospodarki musi zostać drastycznie ograniczony, a uczciwa konkurencja wzmocniona. Koncerny państwowe są nieefektywne” – tłumaczy Kudrin, który od października kieruje komitetem strategicznym Sbierbanku (także należącego do państwa).
Zatamowanie inflacji
Inna spodziewana konsekwencja zamrożenia cen to powstrzymanie inflacji, która niespodziewanie wzrosła w październiku do 6,3 proc. i już 14 miesiąc z rzędu pozostaje powyżej celu rosyjskiego banku centralnego określonego na poziomie 5 proc.
- Rząd nie przejmował się astronomicznymi wydatkami monopoli i przyspieszającą inflacją tak długo, jak gospodarka rosła – tłumaczy Julia Tseplajewa z Sbierbanku. - To się zmieniło. Teraz wzrost cen działa jak hamulec dla konkurencji i ogranicza zdolność władz do dywersyfikacji gospodarki – dodaje.
>>> Czytaj też: Zadłużenie zagraniczne Rosji rośnie, a efektów w realnej gospodarce nie widać