To szacunki analityków Banku Handlowego. Według ich wyliczeń przyspieszenie gospodarcze będzie ważnym orężem w zmniejszaniu dziury w finansach. Dynamika PKB na poziomie 3,1 proc. w przyszłym roku zmniejszy deficyt o 0,7 pkt, w przyszłym efekt ten wyniesie 0,2–0,3 pkt – pod warunkiem że gospodarka nadal będzie przyspieszała. Ekonomiści Handlowego uważają, że deficyt w 2015 r. spadnie do 2,7 proc. PKB.
Dla nowego ministra finansów Mateusza Szczurka odbicie w gospodarce byłoby dobrą wiadomością. Rok 2015 będzie dla niego okresem próby. Z jednej strony będzie musiał wypełnić zalecenia Brukseli dotyczące obniżania deficytu, z drugiej powinien stworzyć warunki do jak najlepszego wykorzystania przez Polskę środków z nowej perspektywy finansowej UE. To zaś będzie wiązało się z dużymi wydatkami budżetu. – Pogodzenie tych dwóch spraw – czyli absorbowanie środków unijnych i obniżanie deficytu – będzie niełatwym zadaniem – ocenia Piotr Kalisz, główny ekonomista Banku Handlowego.
Walka z deficytem oznacza, że nie da się dowolnie zwiększać wydatków na współfinansowanie unijnych projektów. To raczej nie wchodzi w grę, ponieważ musiałoby pociągnąć za sobą wzrost podatków. Agnieszka Decewicz z BZ WBK zwraca uwagę, że rok 2015 jest rokiem wyborczym, co wyklucza radykalne i niepopularne decyzje. – To oznacza, że dużych zmian w polityce fiskalnej nie będzie – mówi.
Reklama
– Skoncentrowanie się na lepszej absorpcji środków unijnych i wykorzystanie ich do celów inwestycyjnych, dzięki czemu pobudziłoby się dodatkowo wzrost gospodarczy, ma sens. Ale wybór konkretnych celów będzie już decyzją polityczną – wskazuje Kalisz.
Ile rząd powinien zarezerwować na współfinansowanie unijnych projektów w 2015 r., tego jeszcze nie wiadomo. W budżecie środków europejskich na przyszły rok wydatki na te cele to ponad 78 mld zł.
– Jeśli dzisiaj ktoś próbuje ocenić, czy uda się wykorzystać środki unijne w 2015 r., to tak naprawdę zgaduje, co zamierza zrobić rząd. Żeby móc to zrobić, trzeba poczekać do kolejnej aktualizacji programu konwergencji. Dopiero w nim zobaczymy, co rząd będzie robił z wydatkami i jak rozumie optymalizację środków unijnych – przekonuje Jarosław Janecki, ekonomista Societe Generale.