Polscy kierowcy, podkreśla gość radiowej Jedynki, dzięki tym urządzeniom bardziej dostosowują się do ograniczeń prędkości. To z kolei, jak wyjaśnia Flieger, przekłada się na wzrost bezpieczeństwa jazdy.

"Kiedy zaczynaliśmy funkcjonowanie w lipcu 2011 roku, każde nasze urządzenie średnio wykonywało 64 zdjęcia na dobę. Tyle osób przekraczało dopuszczalną prędkość"- mówił w Jedynce Flieger. Jak dodał, teraz urządzenia rejestrują kilka wykroczeń w ciągu doby, a zdarza się, że żadnego. Przekłada się to wyraźnie, według dyrektora Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym, na spadek liczby wypadków i zabitych na drogach.

Jak tłumaczył Marcin Flieger, na wzrost bezpieczeństwa na drogach mają także wpływ inne czynniki: miedzy innymi polepszenie infrastruktury drogowej oraz kampanie edukacyjne dotyczące bezpieczeństwa jazdy.

>>> Polecamy: Fotoradar bez punktów karnych. Szykują się zmiany w prawie

Reklama