Jeśli Szwajcaria faktycznie ograniczy swobodę przepływu osób, Unia ma prawo zerwać wszystkie porozumienia, korzystając z klauzuli gilotyny, która przewiduje taką możliwość na wypadek złamania choć jednej z nich. Czytaj więcej na ten temat.
Dla konfederacji byłaby to katastrofa, bowiem umowy te regulują wiele zagadnień, od sprzedaży żywności przez lotnictwo cywilne po naukę. Ponadto do krajów Wspólnoty trafia 60 proc. szwajcarskiego eksportu, a swoboda przepływu osób pozwala 450 tys. Helwetów na pracę w Unii. Zagrożony jest program wymiany studenckiej Erasmus, a także 3 tys. projektów naukowych finansowanych przez Unię, w których uczestniczą naukowcy ze Szwajcarii, o łącznej wartości 1,8 mld euro. Niepewny jest udział w środkach rozdzielanych w ramach startującego programu finansowania nauki Horyzont 2020.
W niedzielę 50,3 proc. głosujących Szwajcarów opowiedziało się przeciwko masowej migracji. Rząd ma teraz trzy lata na wprowadzenie rocznych kontyngentów dla obcokrajowców, którzy będą chcieli podjąć pracę w Szwajcarii. W referendum nie sprecyzowano, jak ma to zrobić.
Reklama