• Sukces ekspansji linii kredytowych BoJ nie jest gwarantowany
Chiny prawdopodobnie poluzowują ograniczenia dotyczące kredytów
• Zmiana nastawienia do ryzyka to temat zastępczy

Prawdopodobnie w oczekiwaniu na podwyżkę podatku VAT, która zacznie obowiązywać od 1 kwietnia, a także ze względu na sygnały, że dotychczasowe działania spowalniają tempo rozwoju gospodarki, Bank of Japan (BoJ) w nocy zdecydował się dokonać pewnych zmian w swych programach. Ogólny cel podstawy monetarnej pozostał taki sam, ale BoJ podwoił do 7 bilionów JPY kwotę przeznaczoną na linię kredytową dla banków, które dzięki niej mogą pożyczać pieniądze na wyjątkowo niski procent. Ponadto przedłużono funkcjonowanie tego i związanego z nim narzędzia o kolejny rok. Jak jednak napisała agencja Bloomberg, “Jednocześnie japońskie spółki już siedzą na rekordowych górach gotówki, sygnalizując, że ewentualne korzyści z poszerzania programów kredytowych mogą być jednak ograniczone.” Grający na spadki jena desperacko szukali wymówki, by znów zacząć sprzedawać tę walutę, a chociaż faktyczne efekty omawianej ekspansji najprawdopodobniej będą minimalne, to posunięcie BoJ i wczorajsze techniczne odbicie od minimum na dolnej granicy chmury Ichimoku stworzyły niedźwiedziom idealne warunki. Również silny apetyt na ryzyko oraz nowe, historyczne rekordy na indeksie S&P 500 sprzyjają graczom. Dość sceptycznie oceniam dalszy potencjał tej zwyżki - więcej na ten temat w komentarzach do wykresu.

Jeśli sytuacja nadal będzie korzystna, kurs USD/JPY może pójść w wyższe rejony, ku górnej granicy chmury w okolicach 104,00. Niedawne minima stanowią tu ważny poziom wsparcia. Jednak w średnim terminie prognozy są gorsze ze względu na niedawną wyprzedaż, która wywiązała się po tym, jak notowania nie utrzymały się na nowych, rekordowych szczytach w tym cyklu. Z kolei nastroje mogą bardzo szybko ulec zmianie, jeśli rozpoczęta w nocy zwyżka dziś lub jutro wyhamuje.

Wydźwięk protokołu z posiedzenia Reserve Bank of Australia (RBA) został uznany za jastrzębi, jednak fala umocnienia AUD, która nastąpiła po publikacji komunikatu, bardzo szybko uległa odwróceniu. Uwagę inwestorów przyciągnęła w tekście wzmianka o „okresie stabilnego poziomu stóp procentowych”, a także mniejsza liczba sformułowań dotyczących kursu wymiany waluty i jego udziału w przywracaniu równowagi australijskiej gospodarki. Stopy procentowe forward wzrosły jedynie o dwa czy trzy punkty bazowe, co sugeruje, że protokół nie był dla inwestorów większym szokiem i że rynek być może już zaczyna sobie przypominać, że wyniki ostatnich dwóch raportów z rynku pracy były bardzo słabe. Ponadto ceny metali, które w piątek i wczoraj gwałtownie rosły, w nocy szybko poszły w dół. Z kolei dane dotyczące akcji kredytowej w styczniu w Chinach przyciągnęły uwagę szerokiej publiczności: mogą one sygnalizować, że chiński bank centralny – PBOC – zmniejsza ograniczenia nałożone na instytucje kredytowe, co jest istotne dla Australii, nadal bardzo wrażliwej na perspektywy zapotrzebowania Chin na import.

Reklama

Kolejnym ważnym wykresem były w nocy notowania AUD/USD – publikacja protokołu z posiedzenia RBA uruchomiła ostrą zwyżkę, która nie utrzymała się i została odrzucona. Dzisiejszy kurs zamknięcia będzie bardzo istotny, gdyż pozwoli określić, czy wzrosty nadal będą tu ograniczone. Ciekawe, że w nocy zwyżkę powstrzymano dokładnie w momencie, gdy kurs tej pary doszedł do nowych szczytów dla całego roku.

Co dalej?

Zwróćcie uwagę na dynamikę CPI w Szwecji, gdyż w grudniu to właśnie z powodu niskiej inflacji Riksbank, bank centralny tego kraju, wreszcie obciął stopy procentowe. Notowania EUR/SEK ostatnio nie schodzą poniżej 200-dniowej średniej ruchomej, która kształtuje się na poziomie 8,75. W wyższych rejonach, jeśli na zamknięciu kurs tej pary przekroczy 8,88/8,90, znów może nastąpić próba wyjścia ponad poziom 9,00.

To z pewnością wykres, który trzeba dziś uważnie obserwować ze względu na poranną publikację danych o szwedzkim CPI.

W innych rejonach: w Wielkiej Brytanii uwaga koncentruje się na dynamice inflacji. Jednak trudno będzie zareagować na te dane, gdyż na jutro zaplanowano publikację protokołu z posiedzenia Bank of England (BoE). Oczywiście, jeśli wskaźniki będą szczególnie zaskakujące, rynek nie pozostanie obojętny. Obserwowana ostatnio mocna kondycja GBP częściowo wynika z opiewającej na gigantyczną kwotę umowy między Vodafone a Verizon Wireless. Związane z nią potencjalne przepływy pieniężne będą przechodzić przez rynek aż do początku przyszłego tygodnia.

Przypominam też, że rano podano wynik ankiety instytutu ZEW dla Niemiec, a od amerykańskiego wskaźnika Empire rozpoczyna się seria publikacji statystyk dla sektora wytwórczego w różnych regionach Stanów Zjednoczonych za luty. Jak pisałem wczoraj, strefa 1,3750/1,3800 wydaje się ważna, jeśli wzrosty na EUR/USD mają być na razie ograniczone.
Bądźcie ostrożni – ekstremalny zwrot w nastawieniu do ryzyka i powrót do beztroski jest tematem zastępczym.

Najważniejsze dane ekonomiczne

• Japonia – zgodnie z oczekiwaniami Bank of Japan zachował cel podstawy monetarnej bez zmian na poziomie 270 bilionów JPY.

Główne nadchodzące wydarzenia ekonomiczne (wszystkie godziny według czasu Greenwich)

• Szwecja – wskaźnik CPI w styczniu (08:30)
• Norwegia – bilans handlowy w styczniu (09:00)
• Strefa euro – saldo na rachunku bieżącym w grudniu (09:00)
• Wielka Brytania – wskaźniki CPI/RPI w styczniu (09:30)
• Niemcy – wskaźnik ZEW w lutym (10:00)
• Strefa euro – wystąpienie Lindego z EBC (11:00)
• Strefa euro – wystąpienie Praeta z EBC (11:20)
• Kanada – międzynarodowe transakcje na papierach wartościowych w grudniu (13:30)
• Stany Zjednoczone – wskaźnik US Empire Manufacturing w lutym (13:30)
• USA – napływ kapitałów netto (TIC) w grudniu (14:00)
• Strefa euro – wystąpienie Nowotnego z EBC (14:45)
• Stany Zjednoczone – indeks rynku nieruchomości NAHB w lutym (15:00)
• Strefa euro – wystąpienie Liikanena z EBC (15:30)
• Japonia – raport gospodarczy Bank of Japan (05:30)
• Japonia – wyniki sprzedaży w ogólnokrajowych domach towarowych w styczniu (05:30)