Unia Europejska nałoży sankcje na Rosję, jeżeli nie odpowie ona wkrótce na propozycję dyplomatycznego rozwiązania konfliktu na Krymie. Szef francuskiej dyplomacji podkreślił, że propozycja Rosji, czyli zorganizowanie referendum w sprawie przyszłości Krymu jest niezgodne z prawem. Fabius podkreślił w rozmowie z radiem Inter, że Rosja powinna pozytywnie zareagować na propozycje sekretarza stanu Johna Kerrego.

W bardziej radykalnym tonie wypowiedział się natomiast niemiecki Minister Spraw Zagranicznych. - Jeśli Rosja nie zmieni swego zachowania w sprawie Ukrainy do końca tygodnia, Unia Europejska rozpocznie rozmowy o kolejnych krokach przeciw Moskwie – powiedział Frank-Walter Steinmeier.

>>>MSW zamknie dom Janukowycza i policzy skarby. Czytaj o korupcji byłego prezydenta

Rosja mobilizuje wojska

Reklama

Tymczasem sytuacja na Ukrainie staje się coraz bardziej napięta. Wojska rosyjskie zajęły w nocy centrum kierowania lotami na lotnisku w Symferopolu. Wcześniej Rosjanie zajmowali jedynie pomieszczenia kontroli przestrzeni powietrznej. Żołnierze nie byli oznaczeni. W nocy zaobserwowano ponadto intensyfikację ruchów sił rosyjskich. Samochody KAMAZ i URAL skierowały się w kierunku północy półwyspu, graniczącej z obwodem chersońskim. Świadkowie widzieli też opancerzone wozy bojowe.

Działania Unii Europejskiej w sprawie Ukrainy są coraz częściej krytykowane, zarzuca im się bowiem brak zdecydowania. - Konieczny jest coraz bardziej zdecydowany nacisk na Władimira Putina w sprawie Krymu – twierdzi poseł PiS Paweł Sasin w radiowej Trójce. - Błędem jest plan podpisania jedynie części umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą. To krok niewystarczający – dodaje. Polityk zaznacza, że nie wszystkie kraje Wspólnoty są zdecydowane na opór przeciwko Rosji, co wpływa na małą wiarygodność jej ewentualnych działań.

>>>Krym po odłączeniu od Ukrainy może stać się izolowanym mafijnym księstwem. Czytaj o perspektywach dla półwyspu