EUR/PLN nadal oscyluje w okolicach lekko poniżej 4,20. Na koniec marca spodziewany ruch raczej w górę niż w dół (do około 4,23).

Bieżący tydzień na rynku głównej pary walutowej rozpoczynamy w okolicach 1,38 USD za euro, po tym jak piątek nie zdołał istotnie zmienić technicznego obrazu pary. Kurs EUR/USD podejmował próby odreagowanie spadków z ostatnich dni (czego nie wykluczaliśmy), jednak skala ruchu była kosmetyczna (euro ma spore problemy z przebiciem się przez opór na 1,38 USD). Dodatkowo piątkowy kalendarz makroekonomiczny pozbawiony był istotnych dla gospodarki amerykańskiej danych (w czwartek wsparcie dały inf. z rynku pracy i indeksy Fed z Filadelfii i LEI – wyprzedzający koniunktury) i innych doniesień, stąd dolarowi brakowało impulsu do kontynuacji umocnienia, zaś popyt na euro ograniczała Ukraina i planowana na dziś publikacja wskaźników PMI. Złoty nadal „trzyma się” okolic 4,20 na parze EUR/PLN i 3,05 na USD/PLN, a zmiany na rynku wyznaczają nastroje dominujące na rynkach bazowych.

Niemniej miniony tydzień należał do jednych z ciekawszych okresów z punktu widzenia wydarzeń polityczno-gospodarczych. Przede wszystkim zaskoczył Fed zapowiadając szybsze niż oczekiwane do tej pory podwyżki stóp procentowych. Rosja ratyfikowała traktat o włączeniu do jej terytorium Krymu, w weekend zamykając granicę z Ukrainą. Konflikt na linii Rosja-Ukraina sprowokował UE i USA do prowadzenia polityki sankcji względem Moskwy, co w skrajnym przypadku może negatywnie odbić się na gospodarce europejskiej. Chiny podwyższyły przedział dopuszczalnych wahań kursu, co pokazało, iż władze w Pekinie akceptują ostatnie zniżki waluty. W reakcji na taką decyzję notowania juana spadły w ostatnich dniach do poziomu najniższego od 13-miesięcy. Automatycznie nasiliły się obawy o tempo wzrostu gospodarki Państwa Środka, gdyż presja na chińskie firmy zadłużone w zagranicznych walutach istotnie wzrosła. Do tego wciąż rozczarowuje kondycja gospodarki Państwa Środka. Kolejne dane jakie napływają na rynek potwierdzają wyraźnie spowalniające jej tempa wzrostu. Dziś negatywnie zaskoczył PMI aktywności dla chińskiego przemysłu notując poziom najniższy od 8 miesięcy. W marcu było to 48,1 pkt wobec 48,5 pkt w lutym i 50,5 pkt w grudniu, kiedy to PMI ostatni raz pozostawał powyżej granicznego poziomu 50 pkt oddzielającego wzrost od recesji w sektorze.

W tym tygodniu naszą uwagę przyciągać będą przede wszystkim kolejne publikowane dzisiaj jeszcze przed południem indeksy aktywności gospodarczej PMI (dla strefy euro i jej największych krajów oraz USA) i wtorkowy wskaźnik nastrojów Ifo (dla Niemiec). W kontekście polityki EBC warto będzie zatrzymać się przy publikacji danych inflacyjnych (PCE i HICP). Z kolei z USA napłyną kolejne informacje dot. rynku nieruchomości (wskaźnik cen nieruchomości Case-Schiller), zamówień na dobra trwałego użytku oraz dynamiki PKB za 4q13. W kraju zaś GUS zaprezentuje raport nt. sprzedaży detalicznej i stopy bezrobocia, ale nastąpi to dopiero jutro.

Reklama

Utrzymanie dodatniego trendu na europejskich PMI i Ifo może wspierać wspólną walutę w pierwszej połowie tygodnia, choć nie liczylibyśmy na mocne wzrosty kursu EUR/USD. Pierwszy silny opór wyznacza poziom 1,384 USD, następny zaś 1,392 USD. Z kolei udany atak na minimum na poziomie 1,3748 USD pozwoliłby na test wsparcia zlokalizowanego w okolicach 1,37 USD na drodze do 1,35-1,36 USD. Złoty wyraźnie stracił siły na dalsze wzrosty. Przegrana walka z 4,20 powinna skutkować wzrostem kursu EUR/PLN w kierunku 4,23 (poziomu, którym możemy zakończyć miesiąc), zanim para przetestuje 4,25. Silne wsparcie zaś to 4,175-4,185.