W czwartek warszawska giełda zakończy pierwszy etap walki ze spółkami groszowymi, czyli takimi, których akcje na giełdzie są warte mniej niż 50 gr. To prawdziwa plaga giełdy, bo przy niskim kursie walorów ruch cenowy nawet o jeden grosz powoduje, że można stracić majątek. Z naszych szacunków wynika, że na liście alertów, która obejmuje najbardziej ryzykowne spółki, znajdzie się 27 firm.

Nie tylko małych. Będzie na niej też np. Polimex-Mostostal realizujący największy w historii kontrakt energetyczny w Opolu. Znalezienie się na liście alertów ograniczy płynność akcji spółek. Zostaną one bowiem przeniesione z notowań ciągłych do jednolitych, a tam można zawierać transakcje tylko dwa razy dziennie.

Giełda jest zadowolona z efektów kilkumiesięcznej pracy. Katarzyna Kozłowska, rzeczniczka GPW, nie podaje konkretnych liczb. Przyznaje, że na listę trafi około 30 firm, czyli połowa spółek, którym wykluczenie z notowań jednolitych groziło w momencie wprowadzenia przez giełdę nowych regulacji – pod koniec ubiegłego roku.

Co się stało z pozostałymi? Większość wybrała najprostszą drogę, czyli scalanie akcji. Polega ono na połączeniu akcji, po którym rośnie wartość nominalna papierów i – proporcjonalnie – ich wycena na GPW. Od początku grudnia, gdy GPW ogłosiła nowe zasady kwalifikacji na listę alertów, swoje akcje scaliło 10 spółek.

Reklama

W trakcie tego procesu jest pięć kolejnych, a jeszcze siedem zdecydowało o scaleniu od początku tego miesiąca. Te ostatnie, ze względu na czas, jaki jest potrzebny na przeprowadzenie scalenia, nie mają jednak większych szans na uniknięcie przeprowadzki do notowań jednolitych.

Ale samo połączenie papierów to często rozwiązanie na krótką metę. Mogą o tym świadczyć notowania spółek, które w tym roku scaliły akcje. Kursy większości z nich z sesji na sesję tracą na wartości.

Kozłowska przypomina, że scalenie jest tylko jednym ze sposobów wyjścia z groszowości. – Podstawowym celem powinna być systematyczna budowa trwałej wartości spółki, która przekłada się na jednostkową cenę akcji – mówi.

Spośród spółek, którym grozi przeniesienie na listę alertów, tylko jedna – Platforma Mediowa Point Group – zapowiedziała, że woli kontynuować program naprawczy, który ma przełożyć się na wzrost wyceny spółki na GPW, niż scalać akcje, nawet jeśli ryzykuje w ten sposób wejście na listę alertów. W ciągu ostatniego roku kurs firmy wzrósł o ponad 70 proc. do 40 groszy.

>>> Polska energetyka coraz silniejsza. Powstanie terminal naftowy w Gdańsku. Czytaj dalej

Najtańsze spółki zagrożone

Jednak giełda już zapowiada, że ponownie przyjrzy się spółkom o najniższych jednostkowych cenach akcji w IV kwartale 2014 r. Wtedy z podstawowego rynku będą usuwane spółki, których akcje będą kosztowały mniej niż złotówkę za sztukę.

– Dobrze, że giełda w końcu wzięła się za groszówki. Szkoda, że tak późno, bo 30 takich spółek to wciąż o 30 za dużo – ocenia Błażej Bogdziewicz z Caspar AM.

– Firm, które dostosowały się do wymogów giełdy, mogłoby być więcej, ale i tak działania już podjęte przez spółki i działania planowane można ocenić pozytywnie. Liczymy, że w kolejnych miesiącach stosowne kroki podejmą kolejne spółki – ocenia Piotr Cieślak ze Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych. Według niego podniesienie ceny akcji zmniejsza ryzyko inwestowania na giełdzie.

– Zdarzało się, że w wielu przypadkach wahnięcie kursu o jeden grosz oznaczało kilkunasto-, a nawet kilkudziesięcioprocentowy wzrost lub spadek kursu. To oczywiście stwarzało warunki do dużego zysku, ale w znacznie większej liczbie przypadków do równie wysokich strat, a co również istotne, ograniczało płynność handlu akcjami – dodaje Cieślak.

Zaznacza, że scalenie akcji nie oznacza wyeliminowania z giełdy spekulacji, która często stała za akcjami groszowymi. Stwarza jednak możliwość powrotu do łask inwestorów. Podawanym nieoficjalnie nawet przez przedstawicieli GPW przykładem w tym kontekście jest Bioton. Spółka jeszcze kilka miesięcy temu wyceniana była na 1 grosz. Tymczasem po scaleniu jej kurs nie spadł, lecz wzrósł.

>>>Czytaj też: Enea wyda 20 mld zł na inwestycje