Uniwersytet Warszawski i Uniwersytet Jagielloński prawdopodobnie znajdą się wśród 2 proc. najlepszych uczelni badawczych na świecie. Wyniki badania uniwersyteckiej ekstraklasy zostaną opublikowane na jesieni.

Jesienna edycja Academic Ranking of World Universities (ARWU) będzie 12. w historii rankingu. – W Polsce ten ranking przedstawiany jest jako koronny dowód na to, że rodzime uczelnie znajdują się wręcz w światowym ogonie. Tymczasem trzeba zdać sobie sprawę, że UW i UJ należą do 2 proc. najlepszych spośród wszystkich 20 tys. uniwersytetów badawczych na świecie – mówi Anna Korzekwa, rzeczniczka Uniwersytetu Warszawskiego.

Lista jest przygotowywana pod auspicjami Jiao Tong University w Szanghaju. W ubiegłym roku w pierwszej dwudziestce zestawienia znalazło się aż siedemnaście uczelni ze Stanów Zjednoczonych i tylko trzy z Europy – piąte miejsce zajął brytyjski Uniwersytet Cambridge, dziesiąte – Uniwersytet Oksfordzki, dwudzieste – Politechnika Federalna w Zurychu. Na pierwszym znalazł się Uniwersytet Harvarda. Na liście figurowało 38 uniwersytetów z Niemiec, po dwa z Węgier i Rosji, jeden z Czech.

>>> Czytaj więcej o polskich uniwersytetach.Polska nauka stanęła w rozkroku. Jak powinien wyglądać uniwersytet?

Reklama

Jasne i ciemne strony rankingu

Choć ranking jest istotną wskazówką, jeśli chodzi o jakość uniwersytetów, corocznie spotyka się z krytyką. Pod uwagę przy ustalaniu listy bierze się bowiem specyficzne kryteria. Po pierwsze, zestawienie uwzględnia wyłącznie osiągnięcia naukowe, a nie dydaktyczne. Po drugie – ocenia całą uczelnię, przez co bardzo dobre wydziały mogą zostać przegapione, jeśli znajdują się w otoczeniu nie najlepszych.

Po trzecie – znaczenie w rankingu mają specyficzne kryteria: liczba absolwentów czy pracowników, którzy otrzymali Nagrodę Nobla, liczba najczęściej cytowanych naukowców oraz liczba publikacji w wybranych czasopismach, m.in. „Nature” i „Science”.

Władze UW przesadnie do tych ustaleń się jednak nie przywiązują

– Rankingi są wskazówką, od której można wyjść, aby zebrać więcej informacji o uczelni. Można je porównać do ratingów giełdowych albo do lig piłkarskich – z rankingu można się dowiedzieć, do której ligi należy uniwersytet, ale poszczególni gracze w drużynach mogą bardzo się różnić – uważa rektor UW prof. Marcin Pałys.

>>> Czytaj więcej o kondycji polskiej nauki. Król: Pracuj i w łeb. Okradanie twórców i uczonych