W poprzedniej kadencji największym wyzwaniem była obrona przed skutkami kryzysu i rozpadem strefy euro. W tej, by regulacje dotyczące klimatu, energii, surowców i wspólnego rynku nie podstawiły nogi ruszającej po kryzysie gospodarce. Kluczowe będzie również obserwowanie trendów, które określą sposób zarządzania Unią. I tego czy nie zawęzi się ona do strefy euro, z własną Radą, parlamentem i budżetem.

1. Klimat

Największym wyzwaniem dla Polski i polskich deputowanych będą sprawy klimatyczne. Komisja Europejska przedstawiła propozycje szybszej redukcji gazów cieplarnianych. Do 40 proc. w 2030 roku. Obecny cel to 20 proc. do roku 2020. Jednocześnie do 27 proc. powinien wzrosnąćudział w rynku energetycznym energii z Odnawialnych Źródeł Energii (OZE). Według obecnych celów wynosi on 20 proc w 2020r.– To w moim przekonaniu sprawa numer jeden, o strategicznym znaczeniu. Ma wpływ na ceny energii i dotyczy całej gospodarki – komentuje w rozmowie z DGP europoseł PiS Konrad Szymański. Polska sprzeciwia się zaostrzaniu unijnej polityki klimatycznej. Trudno prognozować, na ile będzie skuteczna. To zresztą nie tylko kwestia poziomu redukcji, lecz także tego, jak zostaną ustawione szczegółowe cele, np. efektywność energetyczna czy udział OZE w rynku energii. Dlatego staramy się w tej chwili, bo Komisja zrobiła bilans kosztów redukcji, zanim zapadną decyzje polityczne dotyczące nowych celów. – Niech ci z ambicjami pokażą, jak chcą to osiągnąć – dodaje jeden z członków rządu. Batalia w tej sprawie będzie prowadzona na jesieni.

>>> Zobacz wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego w Polsce

Reklama

2. Unia energetyczna

Z kwestiami klimatycznymi będzie mieć związek Unia Energetyczna. Zasadnicze decyzje mogą zapaść tuż po wyborach na Radzie Europejskiej. Dyskusja na ten temat toczy się od 8–10 lat, a sprawa nabrała tempa w związku z konfliktem rosyjsko-ukraińskim.– Trzeba wykorzystać to przyspieszenie i to niezależnie od głosu eurosceptyków – powiedział w rozmowie z nami Michał Boni, były minister administracji i cyfryzacji. Dodaje, że sprawa unii energetycznej musi być domknięta jeszcze na początku nowej kadencji Parlamentu Europejskiego. Polska ma dużą szansę na realizację większości postawionych postulatów dotyczących m.in. wsparcia dla rozbudowy infrastruktury gazowej czy wypracowania mechanizmów solidarnościowych na wypadek kryzysu. Raczej nie ma szans na proponowane przez premiera Tuska wspólne zakupy gazu w skali kontynentu. Na horyzoncie jest również jeden bardzo poważny problem. Pomysł unii energetycznej może być rozpatrywany w pakiecie z rozwiązaniami klimatycznymi pod koniec roku. Na razie takie próby udało się storpedować. Jeśli polski opór nie będzie w tej sprawie skuteczny, będziemy musieli iść na kompromisy albo w sprawie bezpieczeństwa energetycznego, albo w sprawie klimatu.

3. Obrona łupków

Komisja Europejska teoretycznie już dała zielone światło dla gazu łupkowego (nie wprowadzono ogólnych unijnych norm, kwestie eksploatacji gazu pozostawiono w kompetencji krajów członkowskich). Jak przyznają w rozmowach z nami europarlamentarzyści, w trakcie toczącej się debaty o bezpieczeństwie energetycznym Europy, dużo łatwiej lobbować za gazem łupkowym. Ale z drugiej strony w styczniu zapowiedziano przegląd realizacji wytycznych łupkowych i KE enigmatycznie zarezerwowała sobie prawo do podjęcia dalszych działań. – Jest ponad 40 dyrektyw i decyzji unijnych, które mogą wpływać na wydobycie łupków i ta sprawa na pewno odżyje – zauważa Konrad Szymański. Spodziewana data przeglądu to 2015. – Wyzwaniem dla europosłów będzie dopilnowanie szczegółów technicznych, które mogą działać na naszą niekorzyść. Punktem spornym będzie np. kwalifikacja płynu szczelinującego. Normalnie płyn poddawany jest recyklingowi. Ale w przypadku zakwalifikowania go jako odpad niebezpieczny wydobycie gazu będzie dużo droższe – wyjaśnia nam europoseł PO Bogusław Sonik.

4. Polityka wschodnia

Ostanie miesiące zatrzęsły podstawami unijnej polityki wschodniej. W kwestii agresji rosyjskiej na Ukrainę Unia była spóźniona i postępowała reaktywnie, za Stanami Zjednocznymi. Mimo to udało się wprowadzić minimalne sankcje. – Chodzi o utrzymanie wspólnego frontu wobec Rosji nawet na niższym poziomie. Bo celem Moskwy jest dezintegracja UE i bazowanie na relacjach dwustronnych z państwami unijnymi – komentuje Paweł Zalewski, europoseł PO. Zadaniem polskich posłów będzie pilnowanie, by UE maksymalnie wspierała prozachodni kurs władz w Kijowie. – Środowiska skrajnie antyeuropejskie wyraźnie dają do zrozumienia, że twarde działania Putina są uzasadnione. A od dyskusji w ramach PE zależą m.in. roczne budżety Unii. Jeśli będą zmniejszane, może to mieć konsekwencje nie tylko dla Partnerstwa Wschodniego, lecz także dla Polski – twierdzi europoseł Jan Olbrycht

5. Umowa o wolnym handlu z USA

Parlament Europejski tej kadencji ma szansę zapisać na swoim koncie sukces w postaci wynegocjowania umowy handlowej USA-UE, której efekty odczują przede wszystkim konsumenci. Transatlantyckie Partnerstwo Handlowe i Inwestycyjne zakłada wyeliminowanie ceł, barier administracyjnych i regulacyjnych, które utrudniają handel i inwestycje pomiędzy UE oraz USA. Jak twierdzą unijni negocjatorzy, rozmowy na ten temat powinny zakończyć się z upływem przyszłego roku. Nie wszyscy jednak są aż takimi optymistami. – Nie mamy wspólnego prawa handlowego w UE, a Stany Zjednoczone mają swoje. Do tego dochodzą bariery pozataryfowe, np. w postaci drogich certyfikatów dopuszczających handel – wyjaśnia europosłanka Róża Thun. Dlatego jej zdaniem w pierwszej kolejności Parlament musi określić kierunek zmian, bo np. Francuzi chcą wyłączyć wszystkie dobra kultury (np. seriale amerykańskie) z tej umowy. Prawdopodobnie umowa z USA będzie wdrażana etapami. Na początku mają być zawarte w umowie standardy jakości warunkujące dostęp do rynku.

>>> Transatlantycka umowa o wolnym handlu zmieni gospodarcze losy świata?

6. Swoboda przepływu osób

Pokłosiem kryzysu światowego i recesji w strefie euro są nasilające się w najbogatszych unijnych państwach głosy antyimigranckie wzywające do ograniczenia uprawnień do świadczeń socjalnych dla imigrantów zarobkowych z Europy Środkowej. W skrajnym wariancie mowa jest o zamknięciu dla nich rynków pracy. Zagrożenie może przyjść z obu skrzydeł nowego Parlamentu Europejskiego – rosnącej w siłę lewicy i ugrupowań eurosceptycznych oraz antyimigranckich na drugim biegunie. Rząd ocenia to zagrożenia jako obszar dużego ryzyka, tym bardziej że propozycje ograniczenia uprawnień imigrantów mogą przejmować do celów wyborczych partie rządzące.

7. Wspólny rynek

W tej dziedzinie europosłów czeka wiele wyzwań. – Do tej pory nie mamy np. wspólnego rynku pocztowego. W efekcie wysłanie kilogramowej paczki ze Szczecina do Przemyśla kosztuje ok. 10 zł. A ta sama paczka wysłana z polskiego Cieszyna do Cieszyna Czeskiego kosztuje ok. 30 zł. Zaczęliśmy już w tej sprawie rozmowy z Komisją Europejską – mówi europosłanka Róża Thun. Podobne problemy są w sektorze transportu. Odczuwają je zwłaszcza zawodowi kierowcy. Nie istnieją wspólne regulacje dotyczące np. obowiązkowego wyposażenia samochodu. Unia ma również ambicje wprowadzenia jednego, europejskiego systemu płatności elektronicznych za przejazd autostradami.

8. Roaming

Całkowite zniesienie absurdalnych cen połączeń i transmisji danych – jeżeli się powiedzie – może być jednym z największych sukcesów europosłów w nowej kadencji. Jeszcze w 2009 roku przesył danych w ogóle nie był przez Unię regulowany, przez co ceny były na poziomie ok. 20 zł za 1 MB danych. Od 1 lipca tego roku będzie to już tylko ok. 1 zł, a ceny samych połączeń spadną o 60 proc. w stosunku do tego, co było 5 lat temu. Parlament Europejski zamierza pójść o krok dalej i zlikwidować roaming. Miałoby to nastąpić do grudnia 2015 roku.