Podkreślają jednak, że Niemcy okazali się niechętni politycznym eksperymentom. W niemieckim głosowaniu najlepiej wypadły bowiem partie rządzące.

Niemcy okazali się wzorowymi Europejczykami - pisze komentator „Die Welt”. Nie tylko poparli europejski kurs największych niemieckich partii, ale też liczniej niż w ostatnich wyborach poszli do urn. Komentator „Sueddeutsche Zeitung” pisze tymczasem o demonie populizmu wywołanym przez polityków we Francji, Wielkiej Brytanii czy we Włoszech.

Jak czytamy, wyniki wyborów w Europie są wstrząsające, ale Europa będzie mogła dalej funkcjonować. A fakt, że będzie musiała bronić się przed swoimi przeciwnikami w Parlamencie Europejskim, być może wyjdzie Europie na dobre.

Komentator tygodnika „Der Spiegel” pisze z kolei, że w Europie sprawy narodowe znowu wyprzedziły europejskie. Wyborcy potraktowali głosowanie jako okazję, aby dać nauczkę swoim partiom. Wiele krajów czeka polityczne trzęsienie ziemi.

Reklama

>>> Czytaj też: Oto 8 wyzwań, z którymi muszą się zmierzyć polscy europosłowie

Wirus populizmu

- To będzie inny Parlament Europejski. Co czwarty głos został oddany na eurosceptyków i skrajną prawicę. Wygrała ebola - podsumowuje wczorajsze wybory hiszpańska prasa. Komentatorzy zapowiadają zakończenie w Hiszpanii, po 35 latach "ery dwóch partii". Rządząca Partia Ludowa i socjaliści w sumie stracili 17 miejsc w Strasburgu a do Parlamentu Europejskiego weszło 10 ugrupowań - cztery powstałe przed niespełna 5 miesiącami.

- Czy takiej Europy chcemy? - pyta dziennikarz "El Periodico". Autor artykułu przypomina wystąpienie sprzed kilku dni Jean-Marie Le Pena, w którym proponował, by problemy imigracji rozwiązać rozsiewając wirus eboli. - Teraz, patrząc na skład Parlamentu Europejskiego zastanawiam się, czy Le Pen nie zostanie udekorowany medalem - wyraża obawę dziennikarz.

Autor komentarza w "El Pais" twierdzi, że przyczyną wzrostu popularności eurosceptyków jest próba odczłowieczenia Unii Europejskiej. „Europa tabelek i wyników ekonomicznych okazała się słaba. Czas wrócić do Europy wartości człowieka, może mniej zasobnej ale bardziej ludzkiej” - zachęca.

Analizując wyniki wyborów w Hiszpanii, komentatorzy twierdzą, że wygrali popierający nowy sposób prowadzenia polityki. Dwie największe partie nie zdobyły nawet połowy miejsc z 54 przysługujących Hiszpanii. - Nazw niektórych z ugrupowań musimy się nauczyć a trzecią siłą w Strasburgu jest Podemos - partia powstała przed czterema miesiącami na czele której stoi wykładowca na madryckim uniwersytecie - przypominają komentatorzy.

>>> Czytaj także: We Francji wybory do europarlamentu wygrała skrajna prawica. Wstępne wyniki wskazują, że klęskę ponieśli rządzący socjaliści.

Rozkład sił w europarlamencie

Kolejne, choć niewielkie zmiany w składzie Parlamentu Europejskiego. Podano nowe, wstępne wyniki niedzielnych wyborów. Wskazują one, że chadecy zdobyli 28,5 proc. głosów, socjaliści 25,17 proc. , a liberałowie 8,79 proc. Oznacza to, że pierwsze dwie partie zyskały po 2 mandaty w porównaniu z rezultatami podanymi jeszcze przed godziną 10.00, podczas gdy trzecia siła polityczna straciła kilka miejsc.

Z najnowszych danych wynika, że chadecy będą mieli 214 europosłów w nowym Parlamencie, a socjaliści 189. Liberałowie mają teraz 66 mandatów.

Na czwartym miejscu są Zieloni: z 52 miejscami , a następnie Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy, którzy w Brukseli i Strasburgu mogą mieć 46 europosłów. Na szóstym miejscu jest skrajna lewica, która uzyskała 42 miejsca. Posłowie niezrzeszeni mają na razie 41 miejsc, a eurosceptycy z grupy Europa Wolności i Demokracji 38. Nowo wybrani posłowie nie należący do żadnej z grup politycznych ustępującego Parlamentu mają 63 mandaty.

Frekwencja w całej Unii Europejskiej wyniosła 43,09 proc. Najniższa była na Słowacji, w Czechach i Słowenii. W Polsce także była słaba. Do urn poszło zaledwie 22,7 proc. wyborców.

>>>Czytaj również: Ostatnie dane PKW- PiS zdobył 32,33 proc. głosów, PO - 31,34 proc.