Przygotowała także plan działań, który ma przygotować Unię na wypadek zakłócenia dostaw gazu z Rosji.

Według analityków Brukseli, gdyby wstrzymane zostały dostawy gazu z Rosji przez Ukrainę, wtedy największe problemy miałyby Węgry, Grecja, Rumunia i Bułgaria. Jeśli natomiast Rosja wstrzyma wszystkie dostawy do Europy, wtedy do tej grupy dołączyłyby państwa Europy Środkowo-Wschodniej, między innymi Polska i kraje bałtyckie.

Komisja Europejska zaproponowała więc przeprowadzenie testów sprawdzających wytrzymałość sektora energetycznego. Nalega na zwiększenie zapasów gazu. Już teraz wymóg unijny to 30 dni na wypadek kryzysu. Kraje tymczasem nie stosują się do tych zaleceń i zapasy mają zaledwie na kilkanaście dni.

Według Brukseli, bezpieczeństwo energetyczne Unii będzie większe, jeśli poprawiona zostanie infrastruktura, czyli jeśli kraje będą budowały łączniki i zapewniały także, że możliwe będzie odwrócenie przesyłu gazu. To ma sprawić, że w razie kryzysu solidarnie będą spieszyć sobie z pomocą.

Reklama

Doraźnie, przygotowując się na kryzys, Komisja sugeruje też, by kraje redukowały popyt na energię. Ponadto Bruksela podkreśla, że Unia musi zwiększyć swoją siłę przetargową w negocjacjach z dostawcami gazu, głównie chodzi o Gazprom.

Komisarz do spraw budżetu Janusz Lewandowski podkreśla, że chodzi o stworzenie czegoś na kształt jednej agencji, która koordynowałaby zakupy. Dodał, że Komisja uwzględniła polskie postulaty. „To jest pewien model i jeśli się pojawia się taki punkt odniesienia, to znaczy że Europa przesuwa się w stronę bezpieczeństwa i solidarności na rynku wewnętrznym, a także gry zespołowej na rynkach międzynarodowych. To się nie stanie z dnia na dzień, ale perspektywa została wyraźnie zarysowana” - powiedział Janusz Lewandowski.

Ponadto Komisja chce większej przejrzystości przy zawieraniu umów międzyrządowych na dostawy gazu. Nalega, by jej eksperci byli obecni przy rozmowach i chce przygotować wzór takich umów. „Taka przejrzystość nie będzie łatwa, bo w mętnej wodzie wielu teraz ryby łowi” - skomentował jeden z unijnych dyplomatów.

To wszystko są jednak tylko propozycje Komisji Europejskiej. Nie wiadomo, czy zostaną zaakceptowane przez państwa członkowskie. Planem działań zajmą się unijni przywódcy na szczycie w przyszłym miesiącu.

>>> Polecamy także: Polska gospodarka rośnie zbyt wolno, by dogonić Zachód