Moskwa ma być ukarana za destabilizowanie sytuacji na Ukrainie. Zgodnie z wtorkową decyzją unijnych ministrów spraw zagranicznych, Komisja Europejska ma przedstawić projekt ewentualnych sankcji w czterech sektorach. Chodzi o obronność, sprawy finanse i kapitałowe, technologie cywilne i wojskowe, także w energetyce.

A że wprowadzenie sankcji wiąże się również z kosztami po stronie unijnej, ambasadorowie mają zdecydować jak je rozłożyć i podzielić sprawiedliwie. - Do krajów członkowskich należy decyzja w sprawie dalszych, konkretnych kroków, by Komisja mogła przygotować odpowiednie przepisy - powiedziała rzeczniczka Komisji Pia Ahrenkilde Hansen.

W Brukseli można usłyszeć, że na początek Unia zgodzi się na te najłagodniejsze sankcje. Rozpatrywany jest między innymi zakaz eksportu do Rosji nowoczesnych technologii do poszukiwań złóż gazu i ropy. Jeśli będzie dziś zgoda na sankcje gospodarcze, a Komisja Europejska przygotuje odpowiednie przepisy, wtedy w najbliższych dniach mogliby je zatwierdzić unijni ministrowie spraw zagranicznych. W Brukseli wciąż jednak nie wyklucza się zorganizowania nadzwyczajnego szczytu.

Oprócz sankcji gospodarczych ambasadorowie mają też uzgodnić kogo dopiszą do czarnej unijnej listy z zakazem wjazdu do Wspólnoty i zablokowanymi aktywami finansowymi.

Reklama

>>> Polecamy: Bazy NATO w Polsce? Decyzje mogą zapaść we wrześniu