Chińczycy przed przejęciem Hongkongu wyraźnie starali się trzymać – swoim zwyczajem – zasady: im mniej na piśmie, tym lepiej. Innymi słowy, już na wstępie wiele rzeczy nie zostało dopowiedziane i dookreślone. Teraz, podczas demonstracji, które zwróciły na byłą kolonię uwagę całego świata, widać to wyraźnie. Walka toczy się o to, co nie zostało do końca sprecyzowane. Albowiem już w 2007 r. Szef Administracji, najwyższy urzędnik na obszarze 1104 km², mógł być wybierany w wyborach powszechnych. Wówczas, też przy masowych demonstracjach (1 lipca 2003 r. na ulice wyszło ok. pół miliona ludzi), do tego nie dopuszczono.

Teraz sytuacja się powtarza. Napięcie w Hongkongu rosło od wiosny, a do eskalacji doszło, gdy pod rosnącą presją władze w Pekinie 30 sierpnia ogłosiły makiaweliczne rozwiązanie: zgoda, następne wybory Szefa Administracji, planowane na 2017 rok, będą wolne – ale wybór będzie spośród kilku kandydatów przedstawionych przez Centralę. Tego było już za wiele i demonstranci, głównie ludzie młodzi i inteligencja, wyszli na ulice. Szczyt tej akcji, zwanej „okupuj Centrum”, przypada na dziś 1 października, a więc w święto narodowe i rocznicę proklamowania ChRL. Co będzie potem? – chyba nikt nie wie.
Jak działa Hongkong

>>> Czytaj też: Zagraniczne koncerny porzucają polskie łupki. To koniec marzeń o gazowej potędze?

Hongkong funkcjonuje na podstawie dwóch podstawowych dokumentów prawnych: Wspólnej Deklaracji chińsko-brytyjskiej z 19 grudnia 1984 r., nadającej Specjalnemu Regionowi Autonomicznemu wyjątkowe na terenie ChRL prawa, oraz uściślającej ten dokument Ustawy Zasadniczej z 4 kwietnia 1990 r., traktowanej też jako aneks czy załącznik do pierwszej.

Reklama

Na ich mocy Hongkong ma zapewnioną praktycznie całkowitą niezależność gospodarczą, własny budżet, finanse, bankowość, walutę (łącznie z emisją środków płatniczych), jest również odrębnym obszarem celnym, a autonomia rozciąga się też na sfery oświaty, kultury, ochrony zdrowia czy polityki społecznej lub wyznaniowej. Jeszcze ważniejsze z punktu widzenia funkcjonowania tego organizmu było zachowanie odziedziczonego po Brytyjczykach odrębnego systemu prawnego. To właśnie ten efektywny system prawny obok niskiego długu publicznego, poniżej 30 proc. PKB, oraz poważnych rezerw dewizowych, szacowanych na 320 mld dol. (co daje aktualnie pozycję 8. na świecie i sumę niewiele mniejszą od rezerwy całej strefy euro szacowane na 340 mld dol.; przypomnijmy, że na pozycji pierwszej są Chiny z sumą szacowana już na 4 bln dol.), traktuje się jako najpoważniejsze atuty dzisiejszego Hongkongu.

>>> Czytaj dalszą część tekstu w "Obserwatorze Finansowym"