W rezultacie w poniedziałek od rana kurs EURUSD notowany jest w okolicach 1,251.

Niemniej po czwartkowym posiedzeniu EBC rynek podjął próbę umocnienia wspólnej waluty. Brak informacji o europejskim QE podniosło euro do 1,27 USD. Ruch nie był jednak długotrwały, nastroje popsuły bowiem ostateczne publikacja indeksu PMI dla usług wskazujące, że zamiast 52,8 pkt na co wskazywał wstępny odczyt, we wrześniu indeks spadł do 52,4 pkt.

W zeszłym tygodniu na rynek napłynęły wspomniane dane z rynku pracy w USA wyznaczając kierunek zmian prawdopodobnie również na bieżący tydzień. Zamiast oczekiwanych 215 tys. we wrześniu w gospodarce USA w sektorze poza rolniczym przybyło 248 tys. nowych miejsc pracy i jednocześnie stopa bezrobocia spadła do 5,9% (poniżej 6,0% po raz pierwszy od 2008 roku). Dodatkowo w górę (o 38 tys.) zrewidowano dane za sierpień. Na takie jastrzębie doniesienia eurodolar mógł zareagować tylko w jeden sposób - silnym spadkiem. Po wcześniejszych rozczarowujących publikacjach dot. szeroko pojętej produkcji (dynamika, zamówienia, wykorzystanie mocy) z ostatnich dni raport non-far payrolls okazał się przysłowiowym papierkiem lakmusowym trwałości ożywienia gospodarki amerykańskiej. Presja na Fed, czyli amerykański bank centralny, w kwestii podniesienia stóp procentowych rośnie, co kontrastując z oczekiwaną luźną polityką EBC i BoJ w naturalny sposób wspiera dolara wobec nie tylko euro, ale całego koszyka walutowego. W zeszłym tygodniu indeks DXY przełamał już opór na 86,75 pkt notując najwyższe poziomy od czerwca 2010 roku.

Dzisiaj w centrum naszej uwagi znajdą się dane dot. zamówień w niemieckim przemyśle i indeks nastrojów Sentix z Eurolandu. W kolejnych dniach warto zaś będzie zatrzymać się przy publikacji indeksu NY Fed Manufacturing oraz Minutes z wrześniowego posiedzenia FOMC. Jak widać nie są to jednak dane mogące w istotny sposób zmienić nastroje, stąd oczekujemy, że jeśli na rynek nie dotrą informacje jasno wskazujące na możliwe szybsze podwyżki stóp najbliższe dni na rynku eurodolara powinny przebiegać relatywnie stabilnie, choć z wciąż wyczuwalną przewagą dolara nad euro (szczególnie jeśli protokół Fed zawierał będzie te wyraźnie jastrzębie elementy). Ewentualne odreagowanie ostatnich zmian może zaś przynieść powrót euro w okolice 1,27.

Reklama

W kraju złoty nadal notowany jest poniżej 4,20 względem euro. W piątek tracił na, po tym jak dzień wcześniej kurs EURPLN spadł w okolice 4,165. Zmiana notowań utrzymywała się jednak w przedziale z ostatnich dni z maksimum wyznaczanym przez opór na 4,183 i wsparciem w okolicach 4,165.

W tym tygodniu na krajowym rynku walutowym najważniejszym wydarzeniem będzie posiedzenie RPP. Szeroko oczekiwana obniżka stóp (o 25-50pb) powinna osłabić złotego, choć skala przeceny ze względu na już spore zdyskontowanie ruchu nie powinna być dramatyczna. Spodziewamy się ewentualnego ruchu w górę pary eurozłoty do około 4,20-4,22. Wsparcie na 4,16 powinno się wybronić, przy ewentualnie rosnącym popycie na złotego.

Niniejszy materiał ma charakter wyłącznie informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny. Informacje zawarte w niniejszym materiale nie mogą być traktowane, jako propozycja nabycia jakichkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego, podatkowego lub jako forma świadczenia pomocy prawnej. PKO BP SA dołożył wszelkich starań, aby zamieszczone w niniejszym materiale informacje były rzetelne oraz oparte na wiarygodnych źródłach. PKO BP SA nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych na podstawie informacji zawartych w niniejszym materiale.