Komisja Europejska przedstawiła w czwartek wyniki prób odpornościowych państw członkowskich UE na wypadek całkowitego lub częściowego odcięcia dostaw gazu przez Rosję lub zatrzymania tranzytu przez Ukrainę - pisze "Rzeczpospolita".

– Chcieliśmy sprawdzić, co wydarzyłoby się tej zimy, gdyby Rosja nie dostarczyła nam gazu – czego nie chcemy, ale nie możemy tego wykluczyć – powiedział Guenther Oettinger, unijny komisarz ds. energii.

KE przy swoich wyliczeniach założyła najgorszy możliwy scenariusz, a więc zatrzymanie tranzytu gazu przez Rosję na pół roku ze wszystkich kierunków, nie tylko przez Ukrainę.

W najgorszej sytuacji gazowej jest Estonia. Należy jednak wziąć pod uwagę, że z pomocą zapewne przyszłaby jej Łotwa, która ma ogromne zapasy błękitnego paliwa.

Reklama

Ponadto za kraje bardzo wrażliwe uznano Bułgarię oraz Bośnię, Macedonię i Serbię, czyli państwa Europejskiej Wspólnoty Energetycznej EWE), do której należą UE oraz kraje Europy Wschodniej i Bałkanów. Za wrażliwe uznano Grecję i Łotwę.

Europa dokonała wielkiego progresu w procesie uniezależniania się od Rosji. – Dokonaliśmy wielkiego postępu od czasu kryzysów gazowych w 2006 i 2009 roku. Dziś pokazujemy Rosji, że nie ma sensu chwytać się gazu jako narzędzia polityki. Jesteśmy na to przygotowani – podkreślił Oettinger. Więcej w "Rzeczpospolitej".