Wskaźnik dla usług wzrósł w ubiegłym miesiącu do 59,3 pkt. wobec 57,1 pkt. w październiku. Niemniej optymizm nieco studzi spadek subwskaźnika zatrudnienia do 56,7 pkt. z 59,6 pkt. W połączeniu z nieco słabszym ADP może to stanowić argument dla scenariusza potencjalnej niespodzianki w danych Departamentu Pracy, jakie poznamy w piątek. Naszym zdaniem mogą one okazać się kluczowe dla podtrzymania trendu na dolarze, bądź rozpoczęcia wyraźniejszej korekty.

Dzisiaj dolar stracił jedynie w relacji do funta (kolejne lepsze PMI – tym razem dla usług), oraz do kanadyjskiego dolara (Bank Kanady nie zmienił stóp procentowych, ale w komunikacie dostrzegł poprawiające się perspektywy dla gospodarki). Najbardziej zyskał natomiast do euro – na parze EUR/SUD zbliżyliśmy się do poziomu 1,23 – co można tłumaczyć oczekiwaniami na jutrzejszą konferencję prasową szefa ECB. Amerykańska waluta zyskała też w relacji do franka. Pytanie, ile w tym oczekiwań związanych z przyszłotygodniowym posiedzeniem Narodowego Banku Szwajcarii.

Na wykresie EUR/USD widać duże znaczenie strefy wsparcia 1,2280-1,2300, na którą zwracaliśmy uwagę w rannym raporcie. To, czy będzie ona stanowić podstawę do wyraźniejszego odbicia się w górę EUR/USD będzie zależeć od jutrzejszego wystąpienia szefa ECB, ale nie tylko. Nawet, jeżeli Mario Draghi nie przedstawi nowych konkretów, to odbicie może być krótkotrwałe. Aby móc mówić o dłuższej korekcie, potrzeba będzie rozczarowania w danych z USA i szerokiej przeceny dolara. Tym samym ważniejsze od jutrzejszych informacji z ECB, mogą okazać się piątkowe dane Departamentu Pracy USA.

Na obecną chwilę silne wsparcie dla EUR/USD to rejon 1,2280-1,2300, a pierwszy poważny opór to okolice 1,2357 (dołka z listopada).

Reklama