Polski Most Krzemowy to wyjątkowo rozsądnie skonstruowany projekt, jak na polskie dotychczasowe dokonania, skierowany do tzw. firm wysokotechnologicznych. Projekt składa się z trzech etapów, dwa pierwsze to – szkolenie i warsztaty prowadzone przez amerykańskich ekspertów, które mają przygotować uczestników do trzeciego etapu – wyjazdu do Doliny Krzemowej w Kalifornii.To już druga tura projektu.
Ciekawym założeniem projektu jest to, że organizatorzy nie przewidują jednej masowej misji gospodarczej za granicę. Taka jest dominująca praktyka w programach organizowanych przez inne ministerstwa, a nawet w innych projektach PARP – wywozi się wszystkie firmy na raz i organizuje im spotkania z instytucjami i miejscowymi firmami, bardziej lub mniej zainteresowanymi nawiązywaniem kontaktów. Tym razem program wygląda inaczej, przedsiębiorcy wyjeżdżają indywidualnie, układają sobie wcześniej program z pomocą organizatorów.
- Udział w trzecim etapie projektu, zwanym programem akceleracyjnym, ma formę bardzo zindywidualizowaną – powiedziała Sylwia Banaszkiewicz, organizator projektu z Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. - Firma kontaktuje się z naszym biurem w San Francisco, żeby ustalić harmonogram wyjazdu i wybiera mentora. Razem z nim wspólnie zdecyduje, jak najlepiej wydać swoje 55 tys zł. dotacji - dodała. Firma może uzupełnić tę kwotę o własne środki. Pieniądze z dotacji mogą wydać na usługi mentoringowe, szkoleniowe i konsultacyjne, a także finansowanie udziału w spotkaniach branżowych i prezentacjach dla inwestorów. W ten sposób program unika też pułapki stania się kolejnym tanim biurem podróży – konstrukcja projektu zakłada, że organizator płaci jedynie za usługi merytoryczne.
- W drugiej rundzie projektu czas na realizację programu akceleracyjnego będzie krótszy, niż w pierwszej – zastrzega Sylwia Banaszkiewicz. - Chcielibyśmy, by wszyscy uczestnicy zmieścili się w okresie od połowy sierpnia do końca września. Wybór dat przyjazdu zależy jednak od uczestników – dodała. Na miejscu firmy mogą wziąć udział w organizowanych dla nich specjalnie bezpłatnych imprezach szkoleniowych i networkingowych podczas tzw. calibration days. Przedsiębiorcy mają też na miejscu do dyspozycji biuro.
>>> Czytaj też: Oto najdziwniejsze kierunki studiów, jakie znajdziesz w USA
Bootcamp w Serocku
Drugim plusem jest solidne przeszkolenie przed wyjazdem. Podczas warsztatów rozmawiają z nimi eksperci ze Stanów, dostaną więc pierwszy profesjonalny feedback jeszcze przed wyjazdem.
Trwający do 15 grudnia nabór szuka firm do drugiej tury projektu. Firmy z pierwszej edycji właśnie się przygotowują do wyjazdu. Pierwsi przedsiębiorcy trafią do Stanów w styczniu 2015 r.
Organizatorzy przyznają, że uczestnicy pierwszego etapu Polskiego Mostu Krzemowego bardzo sobie chwalą obóz przygotowawczy. Uczą się tam, jak patrzeć na biznes z amerykańskiego punktu widzenia, czyli w sposób skupiony na potrzebach klienta. Szkolenia mogą zmienić podejście firmy do własnego produktu, a nawet całą jej strategię marketingową.
- Muszę powiedzieć, że tydzień spędzony na Bootcampie w Serocku i rozmowy z zaproszonymi tam osobami dał mi więcej niż ostatni rok różnych kontaktów i poznawania rynku na własną rękę – ocenił Leszek Siwik z firmy Biotrustis Biometric Trust Information Systems, wytwarzającej systemy biometryczne.
Eksperci prowadzący warsztaty i sesje mentoringowe mają doświadczenie z instytucji akceleracyjnych z Doliny Krzemowej. - W ramach pierwszej rundy byli to m.in. Chris Burry, prezes akceleratora US MAC oraz Jeff Burton, prezes Skydeck – akceleratora technologicznego uniwersytetu Berkeley i współzałożyciel Electronic Arts, największego producenta gier komputerowych w USA – powiedziała organizatorka. - Ponadto, podczas tych pięciu dni przedsiębiorcy zdobywają umiejętność „pitchingu” czyli przedstawiania swojej firmy lub produktu w krótki i przekonujący sposób, typowy dla spotkań z potencjalnymi partnerami i inwestorami w USA - dodała.
Projekt jest skierowany do firm z zakresu szeroko pojętej informatyki i technologii informacyjno-komunikacyjnych, ale też nanotechnologii, biotechnologii, alternatywnych źródeł energii, inteligentnych sieci energetycznych, wreszcie - aeronautyki, inteligentnego budownictwa, produkcji sprzętu medycznego. Firma zainteresowana udziałem musi działać na rynku od roku do dziesięciu lat i przynajmniej 10 proc. jej obrotu z 2013 roku musi pochodzić z eksportu.
>>> Czytaj też: Zawody bez przyszłości? Zobacz, jakie branże czekają największe cięcia [RANKING]