Programy wspierania przedsiębiorców są różne. Tym razem pojawił się jednak Polski Most Krzemowy, który ma wyjątkowo rozsądną propozycję. Najpierw przeszkoli polskie firmy technologiczne, potem wyśle je do Stanów. Wciąż trwa nabór.

Polski Most Krzemowy to wyjątkowo rozsądnie skonstruowany projekt, jak na polskie dotychczasowe dokonania, skierowany do tzw. firm wysokotechnologicznych. Projekt składa się z trzech etapów, dwa pierwsze to – szkolenie i warsztaty prowadzone przez amerykańskich ekspertów, które mają przygotować uczestników do trzeciego etapu – wyjazdu do Doliny Krzemowej w Kalifornii.To już druga tura projektu.

ikona lupy />
Nowy Jork, USA / ShutterStock

Ciekawym założeniem projektu jest to, że organizatorzy nie przewidują jednej masowej misji gospodarczej za granicę. Taka jest dominująca praktyka w programach organizowanych przez inne ministerstwa, a nawet w innych projektach PARP – wywozi się wszystkie firmy na raz i organizuje im spotkania z instytucjami i miejscowymi firmami, bardziej lub mniej zainteresowanymi nawiązywaniem kontaktów. Tym razem program wygląda inaczej, przedsiębiorcy wyjeżdżają indywidualnie, układają sobie wcześniej program z pomocą organizatorów.

Reklama

- Udział w trzecim etapie projektu, zwanym programem akceleracyjnym, ma formę bardzo zindywidualizowaną – powiedziała Sylwia Banaszkiewicz, organizator projektu z Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. - Firma kontaktuje się z naszym biurem w San Francisco, żeby ustalić harmonogram wyjazdu i wybiera mentora. Razem z nim wspólnie zdecyduje, jak najlepiej wydać swoje 55 tys zł. dotacji - dodała. Firma może uzupełnić tę kwotę o własne środki. Pieniądze z dotacji mogą wydać na usługi mentoringowe, szkoleniowe i konsultacyjne, a także finansowanie udziału w spotkaniach branżowych i prezentacjach dla inwestorów. W ten sposób program unika też pułapki stania się kolejnym tanim biurem podróży – konstrukcja projektu zakłada, że organizator płaci jedynie za usługi merytoryczne.

- W drugiej rundzie projektu czas na realizację programu akceleracyjnego będzie krótszy, niż w pierwszej – zastrzega Sylwia Banaszkiewicz. - Chcielibyśmy, by wszyscy uczestnicy zmieścili się w okresie od połowy sierpnia do końca września. Wybór dat przyjazdu zależy jednak od uczestników – dodała. Na miejscu firmy mogą wziąć udział w organizowanych dla nich specjalnie bezpłatnych imprezach szkoleniowych i networkingowych podczas tzw. calibration days. Przedsiębiorcy mają też na miejscu do dyspozycji biuro.

>>> Czytaj też: Oto najdziwniejsze kierunki studiów, jakie znajdziesz w USA

Bootcamp w Serocku

Drugim plusem jest solidne przeszkolenie przed wyjazdem. Podczas warsztatów rozmawiają z nimi eksperci ze Stanów, dostaną więc pierwszy profesjonalny feedback jeszcze przed wyjazdem.

Trwający do 15 grudnia nabór szuka firm do drugiej tury projektu. Firmy z pierwszej edycji właśnie się przygotowują do wyjazdu. Pierwsi przedsiębiorcy trafią do Stanów w styczniu 2015 r.

Organizatorzy przyznają, że uczestnicy pierwszego etapu Polskiego Mostu Krzemowego bardzo sobie chwalą obóz przygotowawczy. Uczą się tam, jak patrzeć na biznes z amerykańskiego punktu widzenia, czyli w sposób skupiony na potrzebach klienta. Szkolenia mogą zmienić podejście firmy do własnego produktu, a nawet całą jej strategię marketingową.

- Muszę powiedzieć, że tydzień spędzony na Bootcampie w Serocku i rozmowy z zaproszonymi tam osobami dał mi więcej niż ostatni rok różnych kontaktów i poznawania rynku na własną rękę – ocenił Leszek Siwik z firmy Biotrustis Biometric Trust Information Systems, wytwarzającej systemy biometryczne.

Eksperci prowadzący warsztaty i sesje mentoringowe mają doświadczenie z instytucji akceleracyjnych z Doliny Krzemowej. - W ramach pierwszej rundy byli to m.in. Chris Burry, prezes akceleratora US MAC oraz Jeff Burton, prezes Skydeck – akceleratora technologicznego uniwersytetu Berkeley i współzałożyciel Electronic Arts, największego producenta gier komputerowych w USA – powiedziała organizatorka. - Ponadto, podczas tych pięciu dni przedsiębiorcy zdobywają umiejętność „pitchingu” czyli przedstawiania swojej firmy lub produktu w krótki i przekonujący sposób, typowy dla spotkań z potencjalnymi partnerami i inwestorami w USA - dodała.

Projekt jest skierowany do firm z zakresu szeroko pojętej informatyki i technologii informacyjno-komunikacyjnych, ale też nanotechnologii, biotechnologii, alternatywnych źródeł energii, inteligentnych sieci energetycznych, wreszcie - aeronautyki, inteligentnego budownictwa, produkcji sprzętu medycznego. Firma zainteresowana udziałem musi działać na rynku od roku do dziesięciu lat i przynajmniej 10 proc. jej obrotu z 2013 roku musi pochodzić z eksportu.

>>> Czytaj też: Zawody bez przyszłości? Zobacz, jakie branże czekają największe cięcia [RANKING]