W ubiegłym tygodniu FBI oświadczyło, że winę za cyberatak na serwery Sony ponosi Korea Północna. Do sprawy odniósł się nawet prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama, który zapowiedział podjęcie "zdecydowanych kroków". We wtorek Korea Północna na prawie dobę została całkowicie odcięta od internetu.

W ciągu ostatnich trzech dni czasowo blokowany jest dostęp do stron internetowych najważniejszych północnokoreańskich mediów. Problemów z internetem w Korei Północnej nie komentują amerykańskie władze.

Północnokoreańscy hakerzy mogą być też odpowiedzialni za niedawne ataki na serwery elektrowni jądrowych w Korei Południowej. Jak ustalono, ślady przestępstwa prowadzą do miasta Shenyang w Chinach, gdzie znajduje się między innymi infrastruktura zapewniająca Korei Północnej łączność internetową.

>>> Czytaj też: Koreański atak na Sony pogrąży Kim Dzong Una? Nawet Chiny odwracają się od Korei Północnej

Reklama