Poniedziałkowe rozmowy Angeli Merkel z Barack'iem Obamą nie przyniosły rozstrzygnięcia, czy Waszyngton zapewni dostawy uzbrojenia dla Kijowa.

Nie powinniśmy mieć w tej kwestii żadnych wątpliwości - uważa Janusz Onyszkiewicz. Ukraina nie jest stroną atakującą, tylko się broni, więc udostępnienie jej środków obronnych, by zwiększyć cenę ewentualnego na nią ataku jest w opinii byłego ministra naturalne i zrozumiałe.

Przy okazji międzynarodowej debaty dotyczącej wyposażania armii ukraińskiej w sprzęt wojskowy przez Zachód pojawiły się argumenty, że może to doprowadzić do eskalacji konfliktu w Donbasie. Przewodniczący Stowarzyszenia Euro-Atlantyckiego jest odwrotnego zdania. Im lepiej będzie Ukraina uzbrojona, z tym większą ostrożnością będzie podchodzić druga strona do ewentualnego eskalowania konfliktu - powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej były minister obrony narodowej

Janusz Onyszkiewicz ma nadzieję, że ustalenia które zapadną na jutrzejszym spotkaniu przywódców Niemiec, Francji, Rosji i Ukrainy w Mińsku, nie wpłyną na decyzję Polski, która dotąd nie odżegnywała się od zapewnienia dostaw uzbrojenia dla Kijowa.
Decyzja rządu w Warszawie powinna być według Onyszkiewicza niezależna od stanowisk naszych zachodnich partnerów.

Reklama

>>> Zobacz również: Słowacja nie jest już zależna od dostaw rosyjskiej ropy. Otwarto nowy rurociąg [MAPA]

To nie uzbrojenie jest pilnie potrzebne Ukrainie

To nie uzbrojenie jest teraz najbardziej potrzebne Ukrainie - uważa Tomasz Badowski, szef Instytutu Badań nad Stosunkami Międzynarodowymi. Poniedziałkowe rozmowy Angeli Merkel z Barack'iem Obamą nie przyniosły rozstrzygnięcia, czy Waszyngton zapewni dostawy uzbrojenia do Kijowa.

Ukraina ma broń - przypomina Tomasz Badowski: może jej brakować nowoczesnych technologii militarnych, ale ma czym walczyć. Ekspert przytacza zdania innych komentatorów, że Ukrainie brak pełnego systemu dowodzenia. Badowski zwraca uwagę, że z separatystami walczą głównie bataliony ochotnicze, złożone z osób które nie mają za sobą wojskowego doświadczenia, co jest istotnym problemem. Przydałoby się więc może więcej doradztwa szkoleniowego z zakresu dowodzenia i kierowania siłami zbrojnymi - uważa Badowski.

Szef Instytutu Badań nad Stosunkami Międzynarodowymi jest zdania, że nawet jeśli dojdzie do wspierania Ukrainy dostawami uzbrojenia, to i tak będą to dostawy małe, ponieważ prowadziło by to do pewnej eskalacji, możliwe że nie tylko w sferze militarnej. Jawna deklaracja Zachodu o transportach z bronią, w tym z Polski, spowoduje w opinii Badowskiego, że staniemy się stroną konfliktu, na co zareaguje Rosja. Ekspert wątpi jednak w taki obrót sprawy, ponieważ kluczowe tu jest stanowisko sceptycznych wobec zapewnienia dostaw broni Niemiec.
W efekcie będziemy świadkami kolejnych rund rozmów, a sam konflikt będzie na jakiś czas zamrażany, po czym będzie wybuchał na nowo - uważa Tomasz Badowski. Podobna sytuacja może w jego opinii ciągnąć się miesiącami, a może nawet przez lata.

>>> Czytaj też: „Świat w 2050 roku": Polska najszybciej rozwijającą się gospodarką Europy