Ostatnie godziny handlu na rynku polskich aktywów przyniosły lekkie odreagowanie na parze EUR/PLN, która nie zdołała przebić psychologicznego poziomu 4,00 PLN za euro. W konsekwencji obserwowaliśmy lekkie spadki na złotym również na pozostałych zestawieniach. Lekkie schłodzenie nastrojów wokół PLN oraz innych walut EM było wynikiem podbicia kwotowań koszyka dolara amerykańskiego do okolic 3-tygodniowych maksimów. Generalna percepcja wokół walut CEE pozostaje optymistyczna, jednak wydaje się, iż przynajmniej chwilowo dotarliśmy do punktu równowagi. Ponadto w przypadku EUR/PLN tradycyjnie zaczęły pojawiać się pytania o „zbyt silny wzrost” w ciągu ostatnich miesięcy (ok. 8% od stycznia). W trakcie wczorajszej sesji na rynku pojawiła się uspokajająca wypowiedz MF, jednak część inwestorów wyczekuje już podobnego zapewnienia ze strony NBP. Ponadto rynek w dalszym ciągu ma świadomości, że FED w trakcie kolejnych miesięcy zdecyduje się na podwyżki stóp procentowych, co spowoduje, iż bardziej ryzykowne aktywa znajdą się pod presją. Z drugiej strony trwający program QE w wykonaniu EBC powoduje, iż możemy założyć, że trend osłabienia euro (m.in. na EUR/PLN w kierunku 3,90 PLN) będzie trwał nadal, choć prawdopodobnie cechować się będzie niższa dynamiką.

W trakcie dzisiejszej sesji brak jest bardziej znaczących publikacji makroekonomicznych z kraju. Inwestorzy skupią się zatem na popołudniowych publikacjach z USA oraz wystąpieniach przedstawicieli FED. Ponadto warto lokalnie zwrócić uwagę na dane dot. produkcji przemysłowej publikowane dziś m.in. przez Czechy.

Z rynkowego punktu widzenia obserwujemy lekkie odreagowanie z okolic 4,00 PLN za euro. Sam ruch pozostaje jednak ograniczony, a kwotowania w dalszym ciągu oscylują blisko ww. bariery. W ciągu najbliższych sesji najprawdopodobniej podjęta zostanie kolejna próba przebicia w kierunku 3,90 PLN. Na pozostałych parach dość stabilnie choć na USD/PLN obserwowaliśmy dość dynamiczny test intra-sesyjnego oporu na 3,7905 PLN.

Reklama
Konrad Ryczko