Prezydent USA Joe Biden ogłosił w styczniu, że USA wyślą 31 czołgów na Ukrainę. W założeniu miały one pomóc Ukrainie odeprzeć spodziewaną rosyjską wiosenną ofensywę, lecz czołgi Abrams prawdopodobnie nie dotrą na Ukrainę przed końcem tego roku.

"Zastanawiamy się, jaki jest najszybszy sposób dostarczenia czołgów Ukraińcom" - powiedziała w czwartek dziennikarzom Wormuth. "To nie będzie kwestia tygodni" - dodała i powiedziała, że żadna z rozważanych opcji dostarczenia czołgów nie zakłada terminu krótszego niż koniec 2023 roku. "W grę wchodzą dłuższe ramy czasowe (...), ale są takie, które zakładają mniej niż półtora roku".

Wormuth zauważyła, że nie chodzi tylko o dostarczenie czołgów Abrams, ale także sprzętu pomocniczego, takiego jak pojazdy naprawcze, amunicja i pakiety instrukcji szkoleniowych. "Jest jeszcze wiele szczegółów, które trzeba dopracować" - powiedziała.

Armia przedstawi możliwości ministrowi obrony Lloydowi Austinowi, który następnie przekaże je prezydentowi Bidenowi, a ten podejmie ostateczną decyzję o wysłaniu czołgów - powiedziała Wormuth.

Reklama

W ubiegłym roku Polska i USA zawarły umowę, na mocy której kraj ten pozyska 250 zmodernizowanych czołgów M1A2 Abrams, które mają być dostarczone w latach 2025-2026, a w styczniu bieżącego roku polski minister obrony podpisał kolejną umowę na zakup drugiej partii o łącznej wartości 116 sztuk. Polska jest pierwszym europejskim sojusznikiem USA, który kupi czołgi Abrams - przypomniał portal defencenews.com. (PAP)