Ukraina nie wyklucza rozmieszczenia elementów tarczy antyrakietowej na swoim terytorium. Czuje się też zmuszona do rozbudowy swoich zdolności obronnych, w tym ma zamiar odrodzić wojska rakietowe.

Przewodniczący Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ołeksandr Turczynow podkreślił, że tylko tak Kijów może obronić się przed zagrożeniem ze strony Rosji.

W wywiadzie udzielonym agencji UkrInform, Ołeksandr Turczynow stwierdził, że Rosja planuje rozmieścić na anektowanym Krymie nowe systemy rakietowe, wyposażone w głowice jądrowe. Według niego na półwyspie ma także powstać baza łodzi podwodnych, które też mają mieć na pokładzie tego rodzaju broń.

Przewodniczący Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony dodał, że Moskwa łamie w ten sposób umowy międzynarodowe, w tym te dotyczące nierozprzestrzeniania broni jądrowej. Ukraina czuje się zmuszona do rozbudowy swoich zdolności obronnych, w tym ma zamiar odrodzić swoje wojska rakietowe. Ołeksandr Turczynow podkreślił, że potrzebna jest tutaj współpraca międzynarodowa. - Nie wykluczam, że dla obrony przed niebezpieczeństwem jądrowym, będziemy zmuszeni przeprowadzić konsultacje dotyczące rozmieszczenia części składowych systemu obrony antyrakietowej na terytorium Ukrainy - dodał.

Moskwa krytykuje pomysł rozmieszczenia amerykańskich rakiet na Ukrainie. „To stwarza zagrożenie dla Federacji Rosyjskiej” - tak zareagował rzecznik Kremla. Dmitrij Pieskow dodał, że jeśli na Ukrainie rzeczywiście zostaną rozmieszczone elementy systemu obrony przeciwrakietowej USA, to Moskwa będzie musiała podjąć kroki, które zagwarantują jej bezpieczeństwo.

Reklama

Rosja od dawna krytykuje NATO i Stany Zjednoczone za rozbudowę tarczy antyrakietowej. W ocenie władz Rosji, to jeden z głównych powodów ochłodzenia stosunków z Zachodem.