Od dziś, gdy znajdziemy jakiś przedmiot bądź gotówkę, a nie zgłosi się po nią właściciel, przejdzie ona na naszą własność a nie własność skarbu
państwa, jak dotychczas.

Wchodzą w życie nowe przepisy dotyczące rzeczy znalezionych. Jeśli rzecz będzie warta mniej niż 100 zł, starosta (biuro rzeczy znalezionych) będzie mógł odmówić jej przyjęcia na przechowanie, z kolei jeśli przekracza 5 tysięcy zł, będzie ogłaszał o znalezieniu w prasie lokalnej i biuletynie informacji publicznej.

Wszystkie znaleziska w świetle prawa na właściciela maksymalnie będą czekały dwa lata. Rok krócej będą zalegały na półkach te przedmioty, których właściciel jest znany i został wezwany do odbioru, ale się nie pofatygował.

Pozostaje obowiązująca dotychczas zasada, że znalazcy należy się znaleźne w wysokości jednej dziesiątej wartości rzeczy, pod warunkiem, że upomni się o nie najpóźniej w chwili wydania zguby uprawnionemu.

Gdy natomiast zguba nie zostanie w przewidzianych terminach odebrana przez osobę uprawnioną i nie jest zabytkiem, stanie się własnością znalazcy.

Reklama

Zmiany dotyczą także skarbów. Od dziś ich wartość będzie dzielona po połowie między znalazcę i właściciela nieruchomości, na której je znaleziono. Jeżeli jednak okaże się być materiałem archiwalnym, właścicielem stanie się Skarb Państwa ale znalazcy będzie należała się nagroda.

>>> Czytaj też: Jest ich 700 tys., ale każdy działa we własnym interesie. Kim są frankowicze?