Uwaga całej Europy skupiona jest na tzw. bałkańskim szlaku, tymczasem do Włoch nie przestają napływać imigranci, którzy wybierają drogę morską. Tylko dziś przybyło tam cztery i pół tysiąca osób.

W około 20 operacjach wzięły udział jednostki włoskiej straży przybrzeżnej i marynarki wojennej oraz agencji Frontex. Udzielono pomocy czterem tysiącom pięciuset uchodźcom. Operacje odbyły w Cieśninie Sycylijskiej, w odległości 30-40 kilometrów od wybrzeży Libii. Wysoki urzędnik biura imigracyjnego włoskiej policji Giovanni Pinto poinformował, że od początku roku ta drogą przybyło już do Włoch 122 tysiące osób.

Stosunkowo niewielka jest wśród nich liczba uchodźców z Syrii - sześć tysięcy. Nasuwa to podejrzenie, że obecnie drogą morską przebywają osoby, które zdecydowały się na emigrację ze względów ekonomicznych. Mają one minimalne szanse na uzyskanie azylu, zastrzeżonego dla uciekających z krajów, w których toczy się wojna.