Zgodnie z najnowszym raportem Narodowego Banku Polskiego „Ocena funkcjonowania polskiego systemu płatniczego w I poł. 2015 r." odnotowano wzrost fraudów wśród transakcji kartami bankowymi z poziomu 40,5 tys. do 45,4 tys. To aż 12 proc. więcej. Co gorsza, wzrosła także wartość transakcji oszukańczych. Banki zaraportowały wzrost wartości fraudów z 14,6 mln zł w II półroczu 2014 r. do 21,1 mln zł, a więc o 44,5 proc. więcej.

NBP uspokaja jednak, że liczba fraudów stanowiła 0,003 proc., a ich wartość 0,009 proc. wszystkich transakcji kartami płatniczymi. Zgodnie z opinią ekspertów banku centralnego sprawia to, że Polska jest wciąż jednym z najbezpieczniejszych rynków na świecie. Niemniej należy zwrócić uwagę na fakt, że zarówno liczba, jak i wartość fraudów rośnie. Zgodnie z danymi porównawczymi z II poł. 2014 r. wynosiły one 0,002 proc. liczby i 0,006 proc. transakcji.

Najwięcej transakcji oszukańczych nastąpiło w kategorii „inne”, w które wliczają się także fraudy internetowe. Stanowiły one aż 43,3 proc. w porównaniu do 41,9 proc. z okresu poprzedniego. Stopień niżej znalazły się transakcje przy użyciu skradzionych – 25,1 proc oraz sfałszowanych kart – 21,7 proc. Wartość tych oszustw urosła aż o 29,7 proc. (z 360 zł na 467 zł).

Dane banków różnią się natomiast od tych przestawianych przez operatorów terminali. Według nich liczba fraudów spadła z 16 tys. do 11,7 tys. Operatorzy nie uwzględniają bowiem oszustw dokonanych za granicą przy użyciu polskich kart (skradzionych bądź skopiowanych). Wobec tego spory udział fraudów stanowią te dokonane poza naszym krajem, co może być istotną informacją dla podróżujących.

Reklama