"Najważniejszym celem tego postanowienia jest wzmocnienie naszej pozycji w czasie ubiegania się o status kandydata" - powiedział serbski premier Mirko Cvetković.

"Pokazujemy, że jesteśmy krajem gotowym do kolejnego etapu, jakim jest otrzymanie statusu kandydata na członka Unii Europejskiej" - dodał wicepremier Bożidar Djelić.

Krajom Unii nie udało się na wrześniowym szczycie osiągnąć porozumienia w sprawie wdrożenia części Umowy o Stabilizacji i Stowarzyszeniu z Serbią dotyczącej ułatwień handlowych. Chodzi o ustanowienie strefy wolnego handlu między Serbią a Unią Europejską.

Umowa o Stabilizacji i Stowarzyszeniu jest pierwszym krokiem do członkostwa Serbii w UE. Została podpisana przez Unię w kwietniu, lecz jest uwarunkowana "pełną współpracą" Belgradu z oenzetowskim trybunałem ds. zbrodni wojennych w dawnej Jugosławii.

Reklama

Kraje Unii Europejskiej nie mogą osiągnąć porozumienia w sprawie realizacji umowy z powodu sprzeciwu Holandii, która domaga się od serbskich władz schwytania i wydania trybunałowi dowódcy Serbów bośniackich Ratko Mladicia, ściganego za zbrodnie wojenne.

Z powodu niezdolności krajów Unii do osiągnięcia porozumienia w sprawie wdrożenia uzgodnień handlowych między Serbią a UE Belgrad zdecydował się wprowadzić je jednostronnie.

Wicepremier Djelić wyjaśnił, że Serbia będzie w ciągu sześciu lat stopniowo znosić cła na import z UE.

Belgradzkie radio B-92 przypomina, że choć Unia formalnie nie podjęła decyzji o wdrożeniu handlowej części umowy stowarzyszeniowej, to faktycznie stosuje jej założenia już od 2000 roku, gdyż zniosła cła i kwoty na import z Serbii.

Serbia chciałaby osiągnąć status kandydata do Unii Europejskiej w przyszłym roku i wstąpić do Unii do 2014 roku.

AL, PAP/AFP,int.