Dziś Porsche ma 42,6 proc. akcji Volkswagena i opcje na dalsze 31,5 proc., a do końca grudnia planuje objąć w sumie połowę udziałów. Wszystko po to, aby „dać posiadaczom krótkich sprzedaży papierów firmy czas na zamknięcie swoich pozycji bez paniki i większego ryzyka”, głosi komunikat firmy ze Stuttgartu.

Ok. 15 proc. zwykłych akcji Volkswagena znajdowało się jako zastaw pod pożyczki, głównie na tzw. krótkiej sprzedaży – twierdzi londyńska firma badawcza Data Explorers. Akcje Volkswagena straciły 23 proc. 20 października, najwięcej od 20 lat, gdy ich spekulujący posiadacze rzucili się do masowej wyprzedaży.

- Teraz to Porsche chce decydować o czasie i warunkach konsolidacji Volkswagena - mówi Christoph Berger, menedżer funduszu w firmie Cominvest Asset Management. - Jeśli Porsche zwiększy udziały w koncernie do 75 proc., to preferencyjne akcje zastąpią prawdopodobnie zwykłe w kluczowym indeksie giełdowym DAX, co jest zgodne z przepisami w Niemczech - dodaje.

Firma Porsche skupuje akcje Volkswagena od 2005 r., aby wzmocnić powiązania kooperacyjne z głównym dostawcą części i podzespołów. Już w marcu br. zapowiedziała, że zamierza mieć pakiet większościowy. Posunięciom tym sprzeciwiają się jednak związki zawodowe, które chcą mieć wielu reprezentantów w zarządzie koncerny, jak i niektórzy politycy niemieccy.

Reklama

Tymczasem rodzina Piech, która kontroluje Porsche od wielu lat, jak i szef tutejszych związkowców poparli plany przejęcia. Przewodzący radzie nadzorczej Volkswagena Ferdinad Piech, który jest zarazem członkiem rady nadzorczej Porsche, nawet „bezwarunkowo”. Zwłaszcza, że jak donosił we wrześniu magazyn „Der Spiegel”, Piech stara się usunąć z kierownictwa Porsche Wendelina Wiedekinga, który nie zgadza się na warunki i sposoby przejęcia ikony niemieckiej motoryzacji.

Żuk, Bloomberg, Der Spiegel