Obie firmy potwierdziły dziś w oświadczeniach, że są we wczesnej fazie badania możliwości połączenia. Dyskusje między szefami obu giełd – Xavierem Roletem z LSE i Carstenem Kengeterem z DB - nie oznaczają, że transakcja dojdzie do skutku.
W wyniku połączenia udziałowcy London Stock Exchange otrzymaliby 0,4421 akcji nowego podmiotu za każdy walor LSE, z kolei akcjonariusze Deuteche Boerse mieliby prawo pozyskania jednej nowej akcji za każdy jeden udział w DB.
W sumie akcjonariusze DB posiadaliby około 54 proc. akcji w nowym podmiocie.
Łączna kapitalizacja obu giełd według stanu na dzień 22 lutego wyniosłaby 4,8 bln dol.
Globalna oferta
Zarządy giełd wierzą, że potencjalna fuzja dałaby obu grupom możliwości wzmocnienia ich pozycji na rynku, tworząc największą w Europie infrastrukturę giełdową. Połączenie uzupełniających się strategii, produktów i usług parkietów w Londynie i Frankfurcie pozwoliłoby na stworzenie oferty na poziomie globalnym – czytamy w oświadczeniu.
Po tym, jak informacja o potencjalnej fuzji ujrzała światło dzienne, akcje London Stock Exchange na londyńskim parkiecie po południu zyskiwały 16 proc. To największy wzrost wartości papierów tej spółki od 2008 roku. Wcześniej akcje frankfurckiej Deutsche Boerse wspięły się o 7,3 proc. do poziomu 81,9 euro.
Komisja Europejska zablokuje fuzję?
Na drodze do fuzji obu grup może stanąć Komisja Europejska, która w lutym 2012 roku zablokowała połączenie Deutsche Boerse i nowojorskiej NYSE Euronext (>>> Czytaj więcej na ten temat). Komisja wówczas oceniła, że w wyniku fuzji giełd we Frankfurcie i w Nowym Jorku, powstałby podmiot kontrolujący ponad 90 proc. światowego handlu europejskimi instrumentami pochodnymi. Dwa miesiące wcześniej, w grudniu 2011 roku, zgodę na połączenie obu parkietów wydał amerykański regulator.
>>> Czytaj też: Komisja Europejska blokuje fuzję Deutsche Boerse i NYSE