"Ktokolwiek będzie premierem, ktokolwiek będzie sprawował rządy, to myślę, że będzie zabiegał o to, żeby jednak spełnić w 2010 r. kryteria z Maastricht" - podkreślił Gomułka podczas środowego spotkania z dziennikarzami.

Dlatego - jak ocenił profesor - rząd użyje wszystkich środków, w tym także ewentualnego podniesienia podatków, by zostały spełnione te kryteria.

Kryteria z Maastricht stanowią, że inflacja nie może być wyższa niż 1,5 pkt proc. od średniej stopy inflacji w trzech krajach UE, gdzie inflacja była najniższa. Długoterminowe stopy procentowe nie mogą przekraczać więcej niż o 2 pkt proc. średniej stóp procentowych w trzech krajach UE o najniższej inflacji.

Ponadto dług publiczny nie może przekraczać 60 proc. PKB, a deficyt budżetowy - 3 proc. PKB. Moment wejścia do strefy euro poprzedza uczestnictwo w mechanizmie ERM2, gdy przez dwa lata dana waluta jest już związana z euro, a jej kurs może się wahać w stosunku do euro tylko o plus/minus 15 proc.

Reklama

Profesor prognozuje, że w 2009 r. tempo wzrostu gospodarczego w Polsce wyniesie 3-4 proc. Rządowe założenia budżetu na 2009 r. mówią o wzroście PKB na poziomie 4,8 proc.

"Będzie bardzo dobrze, jeśli w 2009 r. tempo wzrostu PKB będzie na poziomie 3-4 proc. W 2010 r. może być trochę wolniejsze - na poziomie 2-3 proc. W 2011 r. - 3-4 proc., a w 2012 r. powyżej trendu - tempo wzrostu będzie wyższe" - ocenił Gomułka.

"Jeżeli przez około dwa lata będziemy mieć w Polsce spowolnienie gospodarcze, to automatycznie później będziemy mieć trochę wyższe tempo wzrostu PKB" - dodał.

(PAP)