Pieniądze będą dostępne dla brytyjskich firm za pośrednictwem banków detalicznych w najbliższych 3-4 latach na wyposażenie ich w kapitał obrotowy i sfinansowanie specjalnych projektów. Brytyjskie banki zgłosiły jak dotąd zapotrzebowanie na ok. 1 mld funtów z funduszy EIB.

Darling zaapelował do banków, by zarówno w czasie wysokiej koniunktury, jak i spowolnienia, we własnym interesie wspierały firmy będące ich klientami.

"Dostęp do regularnego i przewidywalnego źródła finansowania ma żywotne znaczenie dla przetrwania małych i średnich firm" - podkreślił.

Nieoficjalne doniesienia sugerowały, że niektóre banki odniosły się z dystansem do funduszy EIB. Barclays np. twierdził, że warunki dostępu do nich nie są korzystniejsze niż te, które panują na rynku międzybankowym.

Reklama

Pożyczki bankowe dla firm zmniejszyły się z powodu załamania na międzynarodowych rynkach kredytowych, które zbiegło się w czasie z wyraźnymi oznakami rynkowej dekoniunktury. Banki podniosły też niektóre opłaty dla małych firm, co potępił w środowym wystąpieniu w Izbie Gmin premier Gordon Brown.

Od początku br. ogólna wysokość pożyczek bankowych dla małego i średniego biznesu w W. Brytanii wyniosła 5,6 mld funtów, dlatego w ocenie rządu czteromiliardowa pula dostępnego kredytu stworzy odczuwalną różnicę.

Wcześniej rząd uzależnił dokapitalizowanie banków z innego, specjalnego funduszu w wysokości 50 mld funtów od tego, że banki zadbają o to, by pula kredytu dostępnego dla biznesu znalazła się na poziomie 2007 r. Jak dotąd jednak brak danych, by tak się miało stać.

EIB opracował specjalny program dla wsparcia małego i średniego biznesu w UE na łączną sumę 24 mld funtów w okresie 4 lat, z czego na W. Brytanię przypada 4 mld funtów. Fundusz dostępny jest także dla banków z innych krajów UE. Skorzystał z niego m. in. bank BNP Paribas.

AL, PAP