Jednocześnie Bruksela ogłosiła, że udzielona na wiosnę tego roku przez rząd poprzedniego premiera Romano Prodiego narodowemu przewoźnikowi pożyczka w wysokości 300 milionów euro musi być zwrócona przez tzw. starą Alitalię, kierowaną ostatnio przez rządowego komisarza.

Unijny komisarz ds. transportu Włoch Antonio Tajani zwrócił uwagę, że rządowa pożyczka udzielona przez centrolewicowy gabinet jest niezgodna z unijnymi przepisami.

Komisja Europejska stwierdziła ponadto, że nie ma kontynuacji między Alitalią a CAI , a zatem finansową odpowiedzialnością za pomoc państwa, jaką linie te otrzymały w przeszłości, nie można obciążać nowej firmy. Pożyczka musi natomiast być zwrócona poprzez sprzedaż aktywów i majątku linii - oświadczyła KE. W przeciwnym razie wszczęte zostanie unijne postępowanie w tej sprawie - ostrzegła.

Tym samym Komisja przychyliła się do stanowiska włoskich inwestorów, którzy nie chcieli ponosić odpowiedzialności za pożyczkę, jaka uchroniła wówczas linie przed upadkiem i pozwoliła im kontynuować działalność.

Reklama

Największe centrale i związki zawodowe zaakceptowały zasady przejęcia Alitalii przez rodzimych przedsiębiorców. Przeciwne temu są wciąż mniejsze związki branżowe, które kontynuują protesty i strajki. W środę, w trzecim dniu akcji protestacyjnej prowadzonej przez kilkuset pracowników, odwołano około 50 rejsów Alitalii.