General Electric poszybował w górę na 14 proc., przyczyniając się w największym stopniu do wzrostu indeksu Standard & Poor’s 500. Trzy banki: Wells Fargo, Bank of America Corp. i JPMorgan Chase awansowały ponad 9 proc. torując drogę do odrodzenia spółek finansowych z S&P 500. Zwyżkowały wszystkie spośród 24 odrębnie notowanych sektorów, wypychając indeks w ciągu ostatnich dziewięćdziesięciu minut handlu o 3,50 proc. Ostatecznie ten najobszerniejszy wskaźnik amerykańskiego rynku finiszował z 3,99-proc. zyskiem.

Dow Jones Industrial Average wspiął się na 3,31 proc.; podrożało w sumie 28 spośród trzydziestu spółek. Technologiczny Nasdaq kończył sesję z dorobkiem 3,70 proc.

Dzień wcześniej S&P 500 stracił 8,9 proc., co stanowiło reakcję na raport wskazujący, ze produkcja przemysłowa w Ameryce kurczy się w najszybszym tempie od 26 lat. Ale notowania kontraktów sugerują, ze wahania kursów amerykańskich akcji mogą w okresie siedmiu najbliższych miesięcy być trzykrotnie większe od przeciętnej.

Reklama

„Jesteśmy w bardzo gwałtownych czasach. Mogą jeszcze minąć trzy do sześciu miesięcy zanim rzeczywiście dojdzie do prawdziwego odbicia, bo odrodzenie na rynkach najwyraźniej się przedłuża” – mówi Scott Richter z Fifth Third Asset Management.

Ponure wieści nadciągają z rynku samochodowego. General Motors podał, że sprzedaż jego aut w listopadzie spadła o 41 proc., podczas gdy Forda – o 31 procent. Dane te jedynie potwierdzają głębię gospodarczego spowolnienia, które nazywa się po prostu recesją.