Jedno z najważniejszych pytań dotyczy zakupów PZU. Na początku października PZU cytowało w komunikacie prezesa Andrzeja Klesyka, który informował o ambitnych celach: wzrost na bardzo konkurencyjnym rynku krajowym, nowe podejście do klienta oraz silną ekspansję zagraniczną.

Ale wtedy właśnie na dobre zaczął się kryzys finansowy. Zaczęło się też mówić, że PZU może chcieć kupić polski biznes od grupy AIG, która w ramach spłaty wielomiliardowej pożyczki na przeżycie na rynku amerykańskim, musi sprzedać aktywa.

Strategię przygotował zarząd powołany w grudniu ubiegłego roku, gdy z PZU odeszła ekipa związana wcześniej z poprzednim prezesem Jaromirem Netzlem. opracowanie nowoczesnej strategii było jednym z pierwszych celów, jaki wyznaczył sobie nowy zarząd. W nowych założeniach strategicznych jest wzrost na rynku krajowym przede wszystkim tam, gdzie Grupa PZU w swojej ocenie jest za mało obecna, czyli jej udział w rynku jest mniejszy niż średnia dla całości rynku. Natomiast w ubezpieczeniach komunikacyjnych oraz grupowych ubezpieczeniach na życie, w których od lat PZU jest największym graczem, Grupa będzie walczyła o zahamowanie spadku udziałów w rynku przez najbliższe dwa, trzy lata, po to, aby po tym okresie rosnąć co najmniej tak jak rynek.

PZU chce też rozwijać sieć sprzedaży oraz inwestować w nowoczesne technologie. Na początku października grupa deklarowała, że chce zatrudniać nowych pracowników. W środę będzie wiadomo, czy ten cel zostanie utrzymany.

Reklama

Poprzednia strategia dla Grupy PZU dotyczyła lat 2006-2010 i przygotował ją w styczniu 2006 r. zarząd, którego prezesem był Cezary Stypułkowski (odwołany na początku czerwca 2006). Zakładano wówczas przynajmniej 20 proc. zwrot z kapitału, wypłaty dywidendy na poziomie nie mniejszym niż 25 proc. rocznego zysku netto i utrzymanie ratingu na poziomie ratingu Polski.

Grupa PZU zakładała wówczas dobry rozwój ubezpieczeń w Polsce, rosnące znaczenie sprzedaży przez internet i telefon oraz rozwój współpracy z bankami, bancassurance. Stawiano m.in. na małe i średnie firmy, lepszą obsługę klienta, skrócenie czasu wypłat odszkodowań. Zgodnie z przyjętym wówczas założeniami, spółki PZU miały utrzymać wiodącą pozycję w kraju, ale też grupa miała rozwijać się za granicą. Prognozowano dalszy wzrost przypisu składki ze spółek zagranicznych, który w 2010 roku ma wynieść ponad 330 mln euro.

Grupa zakładała zmniejszanie kosztów. A także przekształcenie Grupy PZU w strukturę holdingową. Do dziś udało się przekształcić Grupę PZU w grupę podatkową.

W sprawie PZU cały czas trwa spór między Skarbem Państwa a Eureko, posiadającym 33 proc. minus jedna, akcji PZU. Po korzystnym dla siebie wyroku Trybunału Arbitrażowego w Londynie, Eureko oczekuje teraz wypłaty odszkodowania od Skarbu Państwa. Mimo kilku miesięcy negocjacji po zmianie rządu w Polsce, nie doszło do porozumienia. Dalsze uzgodnienia miały do końca września prowadzić banki inwestycyjne reprezentujące strony. Po bankructwie występującego w imieniu polskiego rządu Lehman Brothers, jego zadania ma przejąć Nomura. Stronę Eureko reprezentuje JP Morgan.

Kilkanaście dni po przyjęciu nowej strategii przez zarządy spółek PZU, Eureko postanowiło wrócić po dwóch latach nieobecności we władzach PZU, do zarządu. Od pierwszego listopada wiceprezesem PZU jest Magdalena Nawłoka. Reprezentantów Eureko nie było w zarządzie PZU od dwóch lat, czyli od czasu ostrego konfliktu z ówczesnym prezesem Jaromirem Netzlem, kiedy to Eureko wycofało swoich przedstawicieli z władz PZU. Jesienią Eureko sygnalizowało co prawda, że jego przedstawiciele mogą powrócić do PZU, choć wciąż pozostawał problem braku absolutorium dla zarządu, w którym jeszcze byli przedstawiciele holenderskiego inwestora - zarządu kierowanego przez Cezarego Stypułkowskiego. Ale Michał Nastula, prezes Eureko Polska, mówił po walnym zgromadzeniu, że holenderski akcjonariusz musi się zastanowić nad powrotem do władz PZU, bo realizacja nowej strategii wymaga wzmocnienia obecnego zarządu.

Po trzech kwartałach tego roku Grupa PZU wypracowała zysk netto 2209,9 mln zł. Rok temu zysk grupy wynosił 3363,3 mln zł. To wina spadku dochodów z lokat - zmniejszyły się one o 45 proc. Składka przypisana brutto grupy wyniosła 17.287,7 mln zł wobec 11.758,4 mln zł rok wcześniej, co oznacza wzrost o 47 proc. rok do roku.

Samo PZU SA uzyskało 904,8 mln zł zysku netto (spadek o 36,9 proc. rok do roku) przy składce brutto wynoszącej 6.396,4 mln zł (wzrost o 3,5 proc.).

PZU Życie miało w trzech pierwszych kwartałach 2008 roku 1.323,6 mln zł zysku netto (spadek o 31,4 proc.), przy składce brutto sięgającej 10.733 mln zł (wzrost o 98,3 proc.).