Nie ma zgody biznesu reprezentowanego przez ABSL na zniesienie obowiązującego ograniczenia składek ZUS dla umów o pracę - czytamy w oświadczeniu ABSL. Zdaniem przedstawicieli organizacji, proponowana zmiana przełoży się na obniżenie wynagrodzeń netto pracowników do 10 proc. i drastyczny wzrost kosztów pracy nawet do 15 proc.

„Od pół roku apelujemy o rozmowy i konsultacje na temat zmian w limicie składek ZUS. Złożenie poselskiego projektu ustawy o zniesieniu górnego limitu składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe w ostatniej chwili jest lekceważeniem tak istotnej kwestii jak system ubezpieczeń społecznych. Dlatego apelujemy o nie procedowanie projektu tej ustawy. W zamian, ponownie zwracamy się o zorganizowanie okrągłego stołu pracodawców i związków zawodowych z rządem w celu wypracowania wspólnych rozwiązań najlepszych dla konkurencyjności polskiej gospodarki i rynku pracy. Wprowadzanie regulacji na koniec roku pogłębi brak stabilności warunków gospodarczych i zahamuje inwestycje. W świetle zapowiadanego spowolnienia gospodarczego to może być fatalna w skutkach decyzja ”- twierdzi Jolanta Jaworska, wiceprezes ABSL.

Wniesiony do Sejmu przez posłów Prawa i Sprawiedliwości (PiS) projekt nowelizacji ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych zakłada, że z tytułu zniesienia limitu 30-krotności składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe wpływy Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (FUS) wzrosną o 7,1 mld zł. Projekt został przesłany do Sejmu w środę przez grupę posłów reprezentowanych przez Marcina Horałę z Klubu Parlamentarnego PiS.

>>> Czytaj więcej: Do Sejmu trafił projekt likwidujący 30-krotność ZUS

"Zniesienie ograniczenia rocznej podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe do trzydziestokrotności prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia spowoduje wzrost wpływów składkowych do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (szacowany na kwotę 7,1 mld zł). Z drugiej strony większe składki na ubezpieczenie emerytalne spowodują wzrost składek zewidencjonowanych w ZUS, a w konsekwencji stopniowy wzrost wydatków na emerytury wyliczane według nowych zasad" - czytamy w uzasadnieniu do projektu.

Reklama

Zniesienie ograniczenia rocznej podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe do trzydziestokrotności prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia spowoduje, że zwiększą się również wpływy składkowe do Funduszu Rezerwy Demograficznej, podkreślili autorzy projektu.

"Poziom oddziaływania proponowanego rozwiązania uzależniony jest również od zachowań na rynku pracy. Szacuje się, że ok. 370 tys. osób osiąga zarobki wyższe niż trzydziestokrotność prognozowanego wynagrodzenia. Może się zatem okazać, że chęć uniknięcia opłacania składki od całości wysokich zarobków skłoni pracodawców i pracowników do szukania sposobów obejścia proponowanych regulacji poprzez inne formy zatrudnienia (np. zakładanie działalności gospodarczej). Z drugiej strony osoby z bardzo wysokimi zarobkami otrzymają wyższe świadczenia, ze względu na zwiększenie podstawy wymiaru przyszłej emerytury" - czytamy jednak dalej w uzasadnieniu.

W projektowanej regulacji proponuje się zniesienie górnego limitu składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe, począwszy od 2020 r. Składka na ubezpieczenia emerytalne i rentowe będzie odprowadzana od całości przychodu, a więc analogicznie jak w przypadku ubezpieczenia chorobowego i wypadkowego. Zasadę tę proponuje się również wprowadzić przy składkach płaconych przez płatnika składek za pracowników zatrudnionych w warunkach szczególnych na Fundusz Emerytur Pomostowych.

Według projektu, ustawa miałaby wejść w życie z dniem 1 stycznia 2020 r.

Zniesienie ograniczenia rocznej podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe zapisano w projekcie przyszłorocznego budżetu, którego ostateczną wersję przyjął rząd pod koniec września br.

>>> Czytaj też: Senat zablokuje zniesienie limitu składek

Źródło: Forsal.pl/ISBNews