Zwykle prace nad nową szczepionką zajmują około 10 lat, pandemia wywołana przez koronawirusa SARS-CoV-2 jest jednak wyjątkowa. Dlatego badania mają być znacznie skrócone, jeśli tylko będzie to możliwe. Szczepionka może być gotowa najwcześniej za kilkanaście miesięcy – twierdzi koordynator obszaru farmacji i biotechnologii w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju Aleksandra Mościcka-Strudzińska.

Specjalistka wyjaśnia, że szczepionki zawierają antygeny, zdolne wywoływać powstanie tzw. swoistej, czynnej odporności przeciwko czynnikowi zakaźnemu lub wytwarzanej przez niego toksynie albo antygenowi. „Pierwszy etap prac pozwala określić, jaki antygen jest zdolny do wzbudzenia wysokiego poziomu odpowiedzi immunologicznej. Następnie trzeba opracować sposób produkcji antygenu, aby móc przystąpić do testów,” – wyjaśnia ekspert.

W kolejnych badaniach sprawdza się, jak działa preparat. Najpierw - in vitro z wykorzystaniem żywych komórek, bakterii lub kultur tkankowych, później - in vivo, podając preparat zwierzętom. Najważniejszym etapem są testy na ochotnikach w ramach badań klinicznych. "Ten etap ze względów etycznych podlega najbardziej restrykcyjnym rygorom, pozwala się jednak upewnić, czy i jak preparat działa na organizm ludzki. Nie możemy ominąć tego etapu" - dodaje.

Według Mościckiej-Strudzińskiej, trzeba przede wszystkim wykazać, że preparat jest bezpieczny, ale też potwierdzić, że w ogóle działa - powoduje uodpornianie. „Musimy się upewnić, że nie zaczniemy podawać niemal całej populacji świata preparatu, który da nam fałszywą pewność, że osoby, które go przyjęły są odporne na zachorowanie na COVID-19. Badanie kliniczne ma też pomóc ustalić więcej szczegółów: tolerancję różnych dawek szczepionki czy potrzebę stosowania dawek przypominających. Realizacja wszystkich trzech faz badań klinicznych może zająć nawet 7 lat" - zauważa.

Reklama

Obecnie nad szczepionką intensywnie - i niezależnie od siebie - pracuje kilkanaście grup badawczych. Jak się zakłada, pierwsza ze szczepionek może być gotowa w połowie 2021 r. Takie plany ma jedna z firm amerykańskich, która w marcu 2020 r. jako pierwsza rozpoczęła podawanie swojej szczepionki ludziom. Już teraz mówi się o rozpoczęciu przygotowań do drugiej fazy badań.

Prace nad szczepionką przeciwko koronawirusowi SARS-CoV-2 prowadzone są w Europie i mają się do nich włączyć polscy specjaliści. Agencja Badań Medycznych podjęła decyzję o rozpoczęciu własnego badania, które będzie realizowane w partnerstwie z polskimi i międzynarodowymi ośrodkami.

Agencja wybrała do współpracy trzy polskie ośrodki: Sieć Badawczą Łukasiewicz – Instytut Biotechnologii i Antybiotyków wraz z zespołem prof. Marcina Drąga z Politechniki Wrocławskiej, Narodowy Instytut Onkologii w konsorcjum z Instytutem Biochemii i Biofizyki PAN i Warszawskim Uniwersytetem Medycznym oraz Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu. Prace te opracowywaniu nieco innego typu szczepionki zawierającej nanoprzeciwciała połączone z bakteriofagiem.

Firma SensDX z Wrocławia, która przy wsparciu Narodowego Centrum Badań i Rozwoju opracowała test do szybkiego wykrywania grypy, chce swoją technologię wykorzystać do podobnej diagnostyki koronawirusa. Z kolei Celon Pharma S.A. zainicjowała strategiczny program testowania, weryfikacji i poszukiwania efektywnego leczenia COVID-19 opierając się o rozwiązania już rozwijane w ramach wcześniejszych projektów NCBiR.

"Liczymy na aktywność potencjalnych wnioskodawców i składanie nowych wniosków dotyczących rozwiązań dedykowanych pandemii COVID-19 do programu Szybka Ścieżka. Do 20 kwietnia trwa nabór wniosków dla dużych przedsiębiorstw i ich konsorcjów, a od 21 kwietnia startuje nabór dla MŚP i konsorcjów z ich udziałem" – informuje Aleksandra Mościcka-Strudzińska.

Specjalistka zastrzega, że szczepionka przeciw COVID-19 nie wyeliminuje automatycznie danego wirusa SARS-CoV-2 z populacji. „Tylko masowe szczepienia, bez niepotrzebnych wyjątków, pozwalają wyeliminować patogen. Jest to niezwykle trudne, ale już raz się udało – w 1980 r. Światowa Organizacja Zdrowia uznała za zwalczoną w populacji człowieka ospę prawdziwą.” - przekonuje.

>>> Czytaj również: Polska firma będzie sprzedawała szybkie testy do wykrywania koronawirusa