Stworzony przez SGH syntetyczny wskaźnik „Catch-up” pozwala sprawdzić, jaki jest dystans Polski do krajów Unii Europejskiej w zakresie rozwoju społecznego. – Pokazujemy relacje pomiędzy Polską i krajami UE w wybranych siedmiu obszarach. Robimy to w trzech grupach krajów: wszystkich 27 państw członkowskich, 14 tych, które tworzyły UE przed 2004 r. oraz 13 tych, które przystąpiły do UE wraz z Polską w 2004 r. lub później – wyjaśnia prof. Agnieszka Chłoń-Domińczak.
We wspólnym studiu Dziennika Gazety Prawnej i Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu rozmawiamy o zmianach dystansu pomiędzy Polską i innymi krajami UE w latach od 2010 do 2023 r. (bo z tego roku pochodzą najnowsze dostępne dane Eurostatu). Na ile Polska dogania wybrane grupy krajów po 2010 r. i w jakich obszarach robimy to lepiej, a w jakich gorzej?
Jak Polska goni inne kraje UE
Siedem obszarów, w jakich tworzony jest wskaźnik catch up, obejmuje takie zagadnienia, jak: dochody i deprywacja materialna (mówiąc najprościej – realna możliwość zaspokojenia potrzeb), zdrowie, edukacja, rynek pracy, mieszkalnictwo, ochrona środowiska oraz transport i infrastruktura.
- W każdym z tych obszarów mamy szereg wskaźników, na które zwracamy uwagę i to są wskaźniki, które porównujemy zarówno do wszystkich krajów Unii Europejskiej, czyli UE-27, ale też odrębnie do 14 krajów, które były w Unii Europejskiej przed naszą akcesją i do 13 krajów, która z nami lub później do Unii Europejskiej dołączyły. Pozwala to sprawdzić, w jakich dziedzinach nadrabiamy dystans do poszczególnych grup krajów, a w jakich przeżywamy zastój lub wręcz się cofamy – tłumaczy badaczka.
Z analizy danych wynika, że od 2010 do 2020 roku nadganianie dystansu wobec krajów bardziej rozwiniętych było bardzo szybkie. Teraz też idziemy do przodu, ale raczej „kroczek po kroczku”. W 2010 r. Polska była na poziomie 59 proc. średniej unijnej, w 2020 – już 87 proc. średniej, w 2022 r. – 91 proc., a w 2023 r. – 92 proc. Do średniej UE brakuje już więc tylko 8 pkt. proc. Ale w poszczególnych obszarach wygląda to bardzo różnie.
Nad kreską pod względem dochodów, najgorzej ze środowiskiem
- Dystans Polski do średniej w UE-27 utrzymuje się w sześciu z siedmiu obszarów, tak samo jak w latach 2020–2022. Dystans zmalał lub nadwyżka powiększyła się w trzech obszarach: dochody i deprywacja materialna, edukacja, warunki mieszkaniowe. Natomiast dystans ten wzrósł w obszarze zdrowia i ochrony środowiska. Istotnie dystans nie zmienił się ani na rynku pracy, ani w transporcie i infrastrukturze – wyjaśnia prof. Agnieszka Chłoń-Domińczak.
Dodaje, że najlepiej wypadamy w obszarze dochodów i deprywacji materialnej, gdzie relatywnie w Polsce sytuacja jest lepsza niż w krajach UE-27: nasz wskaźnik wynosi tu aż 120, a wynika to nie tylko z silnej pozycji w grupie krajów, które z nami lub po nas weszły do UE, ale też z wyprzedzania kolejnych państw, które były w Unii przed nami. Co ciekawe, niewielki dystans dzieli nas też od średniej w obszarze warunków mieszkaniowych (wskaźnik Polski wynosi 99), ale nie dlatego, że w Polsce jest tak wspaniale, lecz raczej z tego powodu, że w innych krajach też nie jest najlepiej.
- Warto zwrócić uwagę, że jedną ze składowych w tym wskaźniku jest przeludnienie mieszkań, a duży wpływ na wzrost tego parametru ma nie tylko to, że w Polsce względnie dużo się w minionych latach budowało, ale i fakt, że za sprawą niewielkiej liczby urodzeń stale ubywa nam ludności. W efekcie coraz mniej osób przypada na izbę i mieszkanie – tłumaczy naukowczyni. Z analizy tego wskaźnika jasno wynika też, że poprawia się stan techniczny mieszkań oraz ich wyposażenie w instalacje.
W miarę przyzwoicie wypadamy także w obszarze zdrowia – do unijnej średniej tracimy „tylko” 12 pkt. Niepokojące jednak jest to, że wskaźnik ten był w 2010 i 2020 r. identyczny, a w 2022 r. nieco wyższy (89), więc nie nadrabiamy dystansu, a w ostatnim roku go straciliśmy. Decydują o tym m.in. bariery w dostępie do opieki zdrowotnej i relatywnie niskie dalsze trwanie w zdrowiu.
Największy dystans dzieli nas od średniej w UE-27 w obszarze ochrony środowiska – wskaźnik Polski wynosi tu 58 i jest wyraźnie niższy niż w 2020 r. (66) oraz w 2010 r. (71). Odstajemy w szczególności w zakresie wykorzystywania energii odnawialnej, emisji gazów cieplarnianych oraz emisji cząstek stałych – mówi nam współautorka raportu.
Najnowszy raport prezentuje wyniki czwartej edycji wskaźnika i pozwala na porównanie warunków życia w 2023 r. W pierwszej edycji zaprezentowano wyniki w latach 2010, 2015 i 2020, w drugiej – w 2021 r., a w trzeciej – w 2022 r., co umożliwiało ocenę zmian zachodzących w dłuższym czasie.
Serdecznie zapraszamy do obejrzenia i wysłuchania całej rozmowy.
Co składa się na wskaźnik Catch-up w siedmiu badanych obszarach
- Dochody i deprywacja materialna (czyli wymuszona w wyniku problemów finansowych niemożność zaspokojenia potrzeb uznawanych za podstawowe w warunkach europejskich).
- Rynek pracy to zatrudnienie, mediana płac, wskaźnik równości płci i stabilność zatrudnienia.
- Warunki mieszkaniowe biorą pod uwagę takie aspekty, jak przeludnienie mieszkań, stan techniczny mieszkań, wyposażenie mieszkań w instalacje, emisję gazów cieplarnianych.
- Obszar zdrowia to przeciętne dalsze trwanie życia w zdrowiu, samoocena stanu zdrowia, palenie papierosów, zgony możliwe do uniknięcia, bariery dostępu do opieki zdrowotnej oraz bariery dostępu do opieki stomatologicznej.
- Edukacja to wczesna edukacja, uczenie się przez całe życie, wykształcenie wyższe, wcześnie opuszczający edukację, osoby zatrudnione w R&D, wnioski patentowe do EUP.
- Transport i infrastruktura obejmuje: zużycie wody, energię odnawialną, transport kolejowy, bezpieczeństwo transportu drogowego, internet i emisyjność nowych samochodów.
- Ochrona środowiska to: odpady komunalne, oczyszczalnie ścieków, produkcja energii odnawialnej, emisja cząstek stałych, emisje do atmosfery, zużycie energii odnawialnej przez przedsiębiorstwa, zużycie materiałów, odpady przemysłowe, wykorzystanie surowców wtórnych, emisja gazów cieplarnianych.