Wiceprezes mBanku oraz adiunkt w Instytucie Bankowości, Kolegium Ekonomiczno-Społecznego SGH dr inż. Marek Lusztyn wskazał, że choć 2025 r. zamknie się dla polskiego sektora bankowego imponująco, to uwidacznia ograniczenia obecnego modelu wzrostu, opartego w dużej mierze na wysokiej marży odsetkowej, nadpłynności i rosnącej ekspozycji na dług publiczny, przy relatywnie niskim poziomie kredytu dla sektora niefinansowego i jednych z najniższych w UE aktywów bankowych w relacji do PKB.

Sektor odporny na szoki, ale istnieją zagrożenia

Jego zdaniem, z punktu widzenia stabilności finansowej to komfortowy punkt wyjścia, gdyż banki są dobrze skapitalizowane i płynne, a jednocześnie wykazują dużą odporność na szoki.

Problem polega jednak na tym, że tak ukształtowany model sprzyja bardziej finansowaniu długu Skarbu Państwa, niż finansowaniu wzrostu gospodarki” - podkreślił Lusztyn. Jak dodał, wysoki udział obligacji skarbowych w bilansach banków, rosnące znaczenie ryzyka prawnego oraz podwyższenie podatku CIT ograniczają przestrzeń kapitałową sektora do dalszego wzrostu akcji kredytowej w kolejnych latach.

Rekordowy zysk netto sektora bankowego

W 2025 r. zysk netto sektora bankowego nominalnie ma wynieść 40,5 mld zł, czyli o 14,6 proc. więcej rok do roku, a rentowność kapitału własnego całej branży przekraczała w 2025 r. unijną średnią, czego nie dało się osiągnąć w latach 2017-2023. „Po trzecie, nastąpił przełom w zakresie przejęć po dekadzie stagnacji w strukturze właścicielskiej” - zauważył. W tym kontekście zwrócił uwagę, że m.in. VeloBank ma przejąć część detaliczną Citi Handlowego, a austriackie Erste Group wchodzi na polski rynek poprzez akwizycję Santander Bank Polska, co zmniejszy obecność hiszpańskiego kapitału w polskiej bankowości.

Jak dodał ekspert, na pierwszy rzut oka polski sektor bankowy wygląda więc bardzo dobrze. „Jeśli jednak spojrzymy szerzej – poza bieżący wynik finansowy – np. na jedną z najniższych w UE relację aktywów banków do PKB, niski udział kredytu w finansowaniu gospodarki, narastające ryzyko prawne oraz gwałtowne niekorzystne zmiany podatkowe – obraz staje się mniej jednoznaczny” - stwierdził Lusztyn.

Seria obniżek stóp procentowych

Lusztyn przypomniał, że w ciągu 2025 r. Rada Polityki Pieniężnej obniżyła stopę referencyjną NBP do 4 proc., po serii sześciu obniżek o łącznie 175 punktów bazowych. „Pomimo tego, dzięki efektywnemu zarządzaniu ryzykiem stopy procentowej w księdze bankowej i strategiom zabezpieczającym, marża odsetkowa sektora pozostała na wysokim poziomie” - zauważył. Wskazał też, że w mijającym roku polskie banki zmagały się z kosztami pracowniczymi, co do pewnego stopnia było łagodzone przez cyfryzację i automatyzację procesów operacyjnych.

Podsumował, że banki korzystały z efektów zabezpieczenia marży odsetkowej dokonanego w okresie wyższych stóp procentowych w ubiegłych kwartałach i utrzymywały istotną nadwyżkę płynności, lokowaną w dużej części w obligacje skarbowe. „To połączenie – wysoka marża i rekordowa płynność – w znacznym stopniu tłumaczy skalę dobrych wyników, następujących po wielu latach słabej rentowności, kiedy stopa zwrotu z kapitałów własnych systematycznie pozostawała poniżej kosztu kapitału” - ocenił Lusztyn.

Rok 2026 będzie "testem dojrzałości"

Jego zdaniem, rok 2026 będzie „testem dojrzałości” sektora i sprawdzianem, czy Polska potrafi wykorzystać „czas żniw” w sektorze bankowym „nie tylko do chwilowego podbijania dochodów budżetu państwa, lecz także do zbudowania podstaw długofalowego wzrostu gospodarczego w oparciu o zdrowe fundamenty swojego sektora bankowego”.

Od nowego roku wchodzą w życie przepisy podwyższające stawkę podatku dochodowego od banków, który wyniesie 30 proc. w 2026 r., 26 proc. w 2027 r. i 23 proc. od 2028 r.